Pierwsze doniesienia wskazują na rozczarowanie wygrywającej partii rządzącej utrzymującej dotychczasową władzę w okrojonym ksztacie. Symptomatyczna reakcja Jarosława Kaczyńskiego: „nam się należało więcej” w pierwszych chwilach po ogłoszeniu wyników exit poll oddaje oczekiwania nie tylko kierownictwa ale i członków tej partii. Subiektywne odczucia Prezesa, że COŚ SIĘ WAADZY NALEŻAŁO, ale wyborcy tego nie docenili, przypominające sławetne „nam się należy” Beaty Szydło, oddaje chyba rozdzwięk między oczekiwaniami, że przecież WSZYSTKIM żyje się lepiej dzięki PiSowi, który rozdysponował miliardy w ciągu ostatnich 4 lat na pomoc socjalną, i oczekiwaną WDZIĘCZNOŚCIĄ przy urnie wyborczej.
W kampanii wyborczej Prawo i Sprawiedliwość kładło największy nacisk na aspekty pieniężne swoich rządów. Wszystkie rozdzielane PLUSY miały zrekompensować i deformę oświaty i coraz gorszą opiekę medyczną, miało ukryć niedostatki a właściwie zabrnięcie w ślepą uliczkę i szamotania się ministra Ziobry z reformą resortu Sprawiedliwości, miało zdjąć z pola widzenia zniesienie zdrowych reguł w Służbie Cywilnej i zastąpienie jej kumoterstwem i kolesiostwem. Rezultatów w reformie polskiego Państwa było bardzo mało a partyjne uzależnienia decydowały o apanażach, (braku) odpowiedzialności i ciągłym nacisku na zapewnenie sobi eciągłości władzy. PLUSY były kiełbasą wyborczą a propaganda wciskała ludziom do głów, że w ten sposób dogonimy kraje zachodnie w poziomie dobrobytu. Jakgdyby one osiągnęły ten wyższy poziom ustawicznym podnoszeniem płacy minimalnej.
Telewizja Kurskiego wyspecjalizowała się w propagowaniu obrazu doskonałości WAADZY na obraz i podobieństwo gierkowskich haseł, w których krytyka była działaniem antypaństwowym i kwalifikowała się do antypolskich, agenturalnych i wywrotowych akcji. Dyskusje o gospodarce, prawach ekonomicznych, uzależnieniu od tzw. globalizacji czy powiązaniach biznesowych z UE były zbyt trudne do zrozumienia dla odbiorcy państwowej telewizji. Sztampa, propaganda sukcesu, łatwa rozrywka, brak niezależnego myślenia i ordynarna agitka zastępowały próby edukowania społeczeństwa i podnoszenia jego wiedzy na wyższy poziom.
Pierwsze ogólne analizy wyborcze pokazują ten trend, którym PiS starał się zdobyć wyborców bardzo wyrażnie. Największ grupa wyborców z wykształceniem podstawowym i zasadniczym zawodowym głosuje na PiS (dane z exit poll).
Jeśli chodzi o grupy wiekowe to największy procentowo udział wyborców w grupach 50-60 lat i powyżej 60-iu to również wyborcy PiSu.
Mieszkańcy wsi i małych ośrodków miejskich głosują również przeważnie na Prawo i Sprawiedliwość. Tak jak i wyborcy z Polonii Stanów Zjednoczonych w przeciwieństwie do Polonii z krajów Europy Zachodniej głosującej w większości na opozycję.
Wnioski na podstawie cyfr są jednoznaczne i w zasadzie dla nikogo nie powinny stanowić zaskoczenia. Taka jest polityka rządzącej partii, aby zaskarbiać sobie zaufanie i głos wyborczy głównie tych grup społecznych. Jakie ma to konsekwencje dla prowadzonej polityki gospodarczej, oswiatowej, kulturalnej czy płacowej można sobie tylko dopowiedzieć.
https://www.interia.pl/
p.s.
Samozadowolenie, brak samokrytyki, pogarda dla innych opinii PLUS stanowisko: "ja wiem lepiej czego ci wyborco potrzeba" już od pierwszego dnia nowych rządów.
Jacek Sasin:
"Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego duża część Polaków głosuje wbrew własnemu interesowi."
