Myślę, że nie tylko mnie denerwuje kolejny przykład wściubiania swojego wielkiego zachodniego nosa państw tzw. Koalicji w sprawy wolnego i suwerennego kraju. Po raz kolejny jesteśmy świadkami, gdzie USA wraz z największymi swoimi sojusznikami: Wielką Brytanią i Francją dokonuje inwazji na wolną Libię. I po raz kolejny z tym samym patetycznym, chyba już wręcz komicznym hasłem o "obronie praw człowieka" na ustach.
Tym razem jednak przywódcom tych państw wychodzi słoma z butów. Tym razem co inteligentniejszy obserwator zauważy brak jakiegokolwiek prawa do wypowiadania się w imieniu wolności i sprawiedliwości. Każdy z przywódców państw Koalicji kiedyś, nieco dawniej lub całkiem niedawno, ściskał i całował Kaddafiego poczas wizyt w Libii. Były uściski dłoni i kolejne kontrakty na import broni i eksport ropy. Każdy był zadowolony. I co najważniejsze, wtedy Kaddafi nie był dyktatorem, wtedy w wyniku jego reżimu ludzie nie ginęli. Nie było więźniów politycznych. Teraz nagle, po 45 latach, Kaddafi stał się prawdziwym z krwi i kości dyktatorem.
Dopiero teraz zauważono to, co w Libii miało miejsce od zawsze (w mniejszym stopniu niż teraz ale miało). Zauważono to, bo zaczęto odczuwać wzrost cen paliw, ropy na giełdzie, trudności w jej transportowaniu. Teraz prawa człowieka stały się ważne. Myślę, że nie trzeba dalej ironizować. Stwierdzenie nasuwa się samo. Stwierdzenie, że nikogo z tych przywódców zachodnich nie obchodzą prawa człowieka. Są one tylko pretekstem do możliwości inwazji. Zresztą zawsze były. Przypomnę tylko fakty z fascynującej historii Stanów Zjednoczonych.
1953: USA OBALA PREMIERA IRANU. MOHAMMEDA MOSSADEQ.WPROWADZA DYKTATURĘ REZY SZACHA.
1954: USA OBALA DEMOKRATYCZNIE WYBRANEGO PREZYDENTA GWATEMALI. GINIE 200.000 CYWILI.
1963: USA WSPIERA ZAMACH NA PREZYDENTA WIETNAMU, DIEMA.
1963-75: WOJSKO AMERYKAŃSKIE WYBIJA 4 MILIONY LUDNOŚCI W POŁUDNIOWO-WSCHODNIEJ AZJI.
11.09.1973: USA PRZEPROWADZA ZAMACH STANU W CHILE.
1982: USA DAJE SADDAMOWI HUSSEINOWI MILIARDY DOLARÓW NA BROŃ PRZECIW IRANOWI.
1983: BIAŁY DOM PO KRYJOMU DOSTARCZA IRANOWI BROŃ PRZECIW IRAKOWI.
1989: MANUEL NORIEGA SPRZECIWIA SIĘ ROZKAZOM WASZYNGTONU.
USA WKRACZA DO PANAMY I USUWA NORIEGĘ GINIE 3.000 CYWILI.
1990: IRAK ATAKUJE KUWEJT. BROŃ DOSTARCZA IM USA.
1991: USA WKRACZA DO IRAKU. BUSH PRZYWRACA D YKTATORA KUWEJTU.
1991 DO DZIŚ: AMERYKAŃSKIE SAMOLOTY REGULARNIE BOMBARDUJĄ IRAK.
ONZ SZACUJE, ŻE W WYNIKU BOMBARDOWAŃ I SANKCJI USA W IRAKU ZGINĘŁO 50.000 DZIECI.
.