Leonardo Leonardo
1339
BLOG

Godzina "W"

Leonardo Leonardo Powstanie Warszawskie Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Dzisiaj o godzinie 17 przypadkiem znalazłem się w centrum Warszawy w mieszkaniu pewnej emerytki, która jako sześcioletnia dziewczynka przeżyła rzeź Woli w czasie Powstania, Dulag w Pruszkowie, a następnie roboty pod Dreznem. Oczywiście musiało dojść do wspomnień, zwłaszcza, że gospodyni była zbulwersowana wywiadem, jaki usłyszała w radiu, w którym dziennikarz indaguje o realia Powstania, bomby, wybuchy, śmierć bliskich, by w pewnym momencie zadać debilne pytanie: – Czy to wszystko wpłynęło jakoś na pani psychikę?

Moja gospodyni opowiada jak czekała z mamą i siostrą na rozstrzelanie na Woli i żyje tylko dlatego, że jeszcze nie przyszła ich kolej, a tymczasem skończyła się egzekucja, a potem jak po drodze do Pruszkowa jak na własne sześcioletnie oczy widziała jak Niemiec zastrzelił prowadzonego przez córkę staruszka, który nie nadążał. „Czy to wzystko wpłynęło jakoś na pani psychikę?” Przeżywszy bombardowania fabryki pod Dreznem, do której Niemcy zaganiali polskich robotników przymusowych z dziećmi podczas nalotów alianckich po powrocie do Warszawy przez długi czas warkot silnika samolotu napełniał ją przerażeniem i sprawiał, że chowała się pod stół. Nie, takie przeżycia zupełnie nie wpływają na psychikę, no co za kretyn był w tym radiu!

A prezydent Warszawy, wysoka funkcjonariuszka partii rządzącej, będzie teraz patentować znak Polski Walczącej, rzekomo z szacunku dla symbolu, a tak naprawdę z tego powodu, że bardziej jakoś go używają kręgi społeczne kojarzone z opozycją polityczną. Na szczęście tak jak Bytnar się nie pytał Niemców o pozwolenie, by machnąć kotwicę na Pomniku Lotnika na placu Unii Lubelskiej, tak teraz też nikt się nie będzie pytał HGW czy może sobie przykleić kotwicę na samochodzie.

pom_lotnika_na_pl._unii_lubelskeij_kotwica_rudegp

Leonardo
O mnie Leonardo

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura