Na syberii przebywa mniej lub bardziej legalnie do pięciu milionów obywateli pochodzenia chińskiego. Zajmują się głównie uprawą roli, ale również budowlanką i handlem. Nieprzebrane połacie niezagospodarowanych ziem przyciągają i będą przyciągać imigrantów z przeludnionych prowincji chińskich. W konsekwencji wielce prawdobodne jest, iż stosunki narodowościowe na dalekiej północy na przestrzeni kolejnych lat ulegać będą zmianom wiążącym rosyjskie prowincje jeszcze mocniej z państwem środka. Chińska gospodarka, czterokrotnie większa od rosyjskiej, wywierać będzie coraz większy wpływ na północnoazjatyckie regiony bogate w złoża i grunty, a ubogie w ludzi.
Jaki ma to związek z rozpalającym się właśnie kryzysem ukraińskim?
Otóż Rosja w opinii wielu analityków przeprowadza właśnie szeroko zakrojony blef, któego celem nie jest wywołanie siłowej konfrontacji ze słaniającą się na nogach Ukrainą, lecz doprowadzenie do referendów w południowo wschodnich regionach. Dzięki nim, przy poparciu miejscowych Rosjan i nieodległego spadku popularności rządu Jaceniuka, w majestacie prawa Moskwa uzyska mandat do przejęcia kontroli nad najcenniejszymi obszarami Ukrainy, których mieszkańcy opowiedzą się za opcją wschodnią.
Otwarcie poltyki rewizjonistycznej ogniskującej aktywnośc Kremla na postulatach ludności zamieszkującej sporne terytoria niesie z sobą jednak pewne istotne niebezpieczeńśtwo. Precedens ukraiński może być w perspektywie kilku lat podstawą do podobnych roszczeń mniejszości zamieszkujących w zwartych grupach tereny państwa Rosyjskiego, jak choćby baszkirskiej, tatarskiej oraz dynamicznie rozwijającej się na wschodzie mniejszości chińskiej.
Z tej perspektywy rozwiązanie siłowe, wpisujące się w styl uprawiania polityki przez obecną władzę na Kremlu, nabiera rumieńców rosyjskiej matrioszki. Mimo iż działanie to wiąże się z groźbą międzynarodowej izolacji (cokolwiek to w ustach prezydenta USA znaczy) może okazać się przewrotnie bezpieczniejsze i bardziej korzystne dla samej Rosji. Krym prawdopodobnie bez wystrzału powróci na łono macierzy, sankcje i izolacja międzynarodowa ustąpi interesom i potrzebie surowców syberyjskich, Rosja pokaże się jako bezwgledny gracz walczący o swoje, a Ukraina poddana presji energetyczno-ekonomicznej będzie miała możliwość upadku pod ciężarem własnych problemów.
Którą z dróg wybierze moskiewski jedynowładca - okaże się niebawem. Jedno jest pewne, rebelia na Ukrainie wkracza w decydującą fazę.
