Leopold K. Leopold K.
2099
BLOG

PROCES, którego nie było

Leopold K. Leopold K. Polityka Obserwuj notkę 49

 Prawo i Sprawiedliwość ustami swojego rzecznika zakomunikowało, że nie podejmie kampanii na sali sądowej. Szef sztabu wyborczego dodał: PO kierując ten pozew pokazała swoją słabość, nerwowość i bezradność. Pokazała, że nie umie i brakuje je odwagi, by zmierzyć się z tymi argumentami, które podnieśliśmy w bezpośredniej konfrontacji. Blogerzy obwieścili koniec wolności słowa, powołując się na wniosek w takiej formie, w jakiej nie został złożony. A mnie pozostaje się zapytać – o co właściwie chodzi i w jakim, choćby minimalnym stopniu, ma to związek z Polską?

 

PiS przegrał rozprawę na własne życzenie. Sąd ma dwadzieścia cztery godziny na wydanie postanowienia w trybie nieprocesowym w sprawach z zakresu Ordynacji Wyborczej. Ordynacja jest czymś, co uchwalili politycy, jest ustawą zmienianą wielokrotnie podczas przeróżnych kadencji. Zgodnie z jej postanowieniami nie można rozpowszechniać w trakcie kampanii wyborczej fałszywych informacji. Z Kodeksu Postępowania Cywilnego wynika, że brak stanowiska wobec faktów przedstawionych przez stronę przeciwną może skutkować uznaniem tych faktów za prawdziwe. To wszystko zapewne wiedzieli politycy PiS, świadomie bojkotując rozprawę. Musieli mieć pełną świadomość porażki – Sąd nie miał czasu na przełożenie sprawy bo Ordynacja, uchwalana przez polityków na to nie pozwala. Skoro zaś PiS nie podważył dowodów PO, Sąd nie miał innej możliwości – i na tym zasadza się uzasadnienie postanowienia.

 

Oddajmy głos po raz kolejny politykom. Premier Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej w Elblągu 23 sierpnia 2012 roku: „Rozgrywanie kampanii w sądach jest pomysłem piramidalnym. Nie jestem zwolennikiem rozstrzygania takich sporów w sądach”. Teraz cofnijmy się do roku 2010, dnia 15 czerwca. Sąd Okręgowy w Warszawie rozpatruje dwa pozwy. Komitetu Bronisława Komorowskiego przeciwko Komitetowi Jarosława Kaczyńskiego i vice versa. Czyli jednak jest to jakiś sposób na rozstrzyganie sporów?

 

Wróćmy jednak do sprawy. Bo tak jak bulwersującym jest podawanie do Sądu przeciwnika za cztery pomyłki na dziewięćdziesiąt dziewięć wszystkich stwierdzeń, tak samo bulwersujące jest twierdzenie, że Sąd nakazał przeprosić Platformę za stwierdzenie, że W Polsce nic się nie zmieniło. Proszę, oto uzasadnienie wyroku:

 

http://slimak.onet.pl/_m/TVN/tvn24/orzeczenie_sadu.pdf

 

Niechże ktoś biegły w mowie i piśmie odnajdzie mi fragment, który zobowiązuje kogokolwiek do przepraszania za takie stwierdzenie. Sąd niczego takiego nie orzekł, zaś na pewno stwierdziło tak mnóstwo blogerów w swoich notkach. Jednym słowem, to co zarzuca się Platformie – kłamstwa – stało się udziałem dziesiątek osób, które swoją relację opierały na wyrwanych z kontekstu zdaniach dziennikarzy, którzy to też niestety często nie do końca potrafią zrozumieć to, co słyszą na sali Sądowej.

 

Kto w tej sytuacji zachowuje się mniej przyzwoicie? Tego nie wiem, równie rozczarowująca jest gra obu stron. Wzajemne przepychanki, połajanki, hasła nie mające nic wspólnego z rzeczywistością ani z naszą przyszłością. Przykre i tak samo prawdziwe.

Leopold K.
O mnie Leopold K.

Mówimy, jak zawsze, różnymi językami. Ale rzeczy, o których mówimy, nie ulegają od tego zmianie, prawda?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka