Że tak powiem w dniu wczorajszym przekaz medialny zdominowało wesele księcia Wilhelma. Wydarzenie całkowicie prowincjonalne i bez znaczenia. Trudno było dowiedzieć się czegokolwiek o wydarzeniu najważniejszym. O unieważnieniu wyborów samorządowych w Wałbrzychu, gdzie głosy kupowano za worek kartofli lub za tak zwaną flaszkę. Wydarzenie było najważniejsze, bo obrazuje problem ogólnopolski.
Wyjaśniam, że aby w demokracji problemu nie było, to za głosy należy płacić tylko następczo, niejako z dołu, nigdy zaś z góry. Przykładowo niedawno jeden kandydat obiecał publicznie, że jak wygra to zasponsoruje miejscowe kluby sportowe. Wybory były ważne. Inny kandydat pojechał do fabryki i obiecał, że jak wygra to każdy robotnik otrzyma akcje fabryki. Wybory i tu były ważne.
W tych dwóch przykładowych przypadkach, które wyżej wskazałem, zapłata poszła po, a nie przed. I tak powinien postąpić kandydat z Wałbrzycha – kartofle i flaszka po, a nie przed. Co niniejszym doradzam na przyszłość pozostałym że tak powiem samorządowcom i nie tylko.