Stowarzyszenie Lepszy Świat Stowarzyszenie Lepszy Świat
41
BLOG

Kibicuj Polsce!

Stowarzyszenie Lepszy Świat Stowarzyszenie Lepszy Świat Polityka Obserwuj notkę 15

 

 

Początkowo wpis ten chciałem poświęcić ostatniemu zwycięstwu Lecha Poznań, a dokładniej sobotniemu świętowaniu kibiców tej drużyny na Starym Rynku. Atmosfera była niesamowita, samo wydarzenie, mimo zniszczeń i ton śmieci, na pewno pod kątem animowania społecznego poczucia wspólnoty- pozytywne, choć z pewnością i nie bez nasuwających się smutnych refleksji dotyczących naszego życia i rozwoju potrzeb wyższego rzędu.

Pomyślałem jednak, że tak naprawdę najwyższy czas, czas historyczny i tragiczny, by spróbować wskazać drogę do innego rodzaju kibicowania. Bez szalików i stadionów, bez polityków i sponsorów, bez zwalczających się drużyn. Wstrząs, który spotkał nas 10 kwietnia, czy był skutkiem wypadku, jak chcą media korporacyjne i neoliberałowie (a przypominam- śledztwo przecież wciąż trwa!Wtłaczanie nam od pierwszej chwili, na siłę, TEORII wypadku i "złej decyzji Kaczyńskiego" jest co najmniej mocno podejrzane), czy też zamachu przeprowadzonego przez obce służby specjalne(być może przy pomocy zdrajców w służbach polskich), jak chce coraz więcej ludzi myślących samodzielnie, wymieniających się w internecie coraz większą ilością poszlak i dowodów  (i ze zrozumiałych powodów nazywanych przez media "zwolennikami teorii spiskowych"),  spowodował z pewnością jedno. To mianowicie, że możemy albo sprobować wykorzystać tą energię zbiorowości, to poruszenie duchowe dla odrodzenia poczucia narodowej solidarności, zrozumienia wspólnego interesu i podjęcia działań dla wspólnego dobra ponad głupimi i wtórnymi podziałami narzucanymi nam przez naszych władców, albo też wszystko skończy się jak po śmierci Jana Pawła II - krótkotrwałą żałobą, kilkudniowym "zawieszeniem broni", a po kilku tygodniach- ponownym rzuceniem się sobie do gardeł...

Obrzydliwe ataki na Jarosława Kaczyńskiego wyprowadzane już przez medialne marionetki w rodzaju Wojewódzkiego są z resztą najlepszym potwierdzeniem tezy, że marnotrawienie tej energii jest procesem celowym. Gdyż poczucie narodowej wspólnoty, poczucie siły i odwagi, by bronić naszej suwerenności, empatia i solidarne pochylenie się nad cierpieniem innych - tego właśnie globalna oligarchia boi się najbardziej.

Ponieważ naród skłócony nie widzi jak jest tłamszony i okradany z resztek wspólnej własności, już w tydzień po tragedii rzucono nam na żer "konflikt o Wawel"- by ludzie zamiast zastanawiać się, czy przypadkiem media nie kłamią (podobnie jak po amerykańskim 11/09., którego nikt przy zdrowych zmysłach w USA nie nazywa już inaczej, niż „inside job” - „wewnętrzną robotą”) - i czy ktoś nie zamordował w Smoleńsku naszych przywódców, kłócili się gdzie mają być pochowane ofiary wypadku/zamachu. „Niepotrzebne” proponuję, jako racjonalista, skreślić dopiero po oficjalnym, PUBLICZNYM (wszelkie dowody powinny być NATYCHMIAST udostępnione opinii publicznej, by każdy obywatel mógł się z nimi w internecie zapoznać i wyciągnąć własne wnioski!) i przeprowadzonym WYŁĄCZNIE przez nasze służby pod kontrolą obywateli, śledztwie.Oby nie skończyło się jak z FOZZ, gdyż te same, niestety częściowo polskie, siły za ewentualnym zamachem, we współpracy z Federalną Służbą Bezpieczeństwa Rosji (która, przypomnijmy, WYSADZIŁA w swoim czasie budynki mieszkalne w Moskwie by mieć pretekst do kolejnego najazdu na Czeczenię, więc oczekiwanie po nich skrupułów związanych z zabiciem przywódcy kraju od zawsze kopiącego Rosję po kostkach jest po prostu czystą naiwnością), musiały stać.

Niezależnie od przyczyn, tragedia w Smoleńsku połączyła nasz naród- i naszym obowiązkiem wydaje mi się zadbanie o to, by stan ten nadal trwał, by Polacy stali się odrobinę wrażliwsi, życzliwsi, chętni do współpracy. By tak naprawdę, z całych sił, kibicowali Polsce, jedynej naprawdę "naszej" drużynie ponad dziesiątkami dyscyplin i setkami klubów. By byli może nie fanatyczni, gdyż fanatyzm odciąga od trzeźwego spojrzenia na swoje błędy i krzywdy, które nawet w imię najszczytniejszych idei wyrządzamy bliźnim, lecz pełni energii, poświęcenia, chęci uczynienia naszego kraju- od największych metropolii po najmniejsze wioski, po prostu lepszym miejscem do życia dla nas wszystkich.

Tylko i aż tyle:) Chciałbym, aby dla dobra naszego kraju, jedynej tak naprawdę naprawdę "naszej" drużyny, ludzie poświęcili choć odrobinę wysiłku więcej, niż na kibicowanie swojemu klubowi sportowemu, na rozrywkę, czy zakupy.By zadbali o siebie, swoje zdrowie- oraz o tych, którzy w życiu radzą sobie gorzej niż inni. By dali szansę tym, którym powinęła się noga, lub którzy po prostu nie mogą z różnych względów w naszej rzeczywistości się odnaleźć i produktywnie funkcjonować. By pomagali sobie nawzajem i zastanowili się nad przyszłością rozwoju Polski, by pochylili się nad ludźmi których nie stać na lekarstwa, ogrzewanie domów, czy pełnowartościowe jedzenie (to tyczy zaś przynajmniej 80% obywateli naszego kraju, kupującego, podobnie jak ja, w marketach wyroby „mięsopodobne", "nabiałopodobne", czy sztucznie zmodyfikowane genetycznie rośliny niby tanio- ale jakości gorszej niż nawet w PRL...). By zaczęli się jednoczyć, organizować- i bronić resztek naszego narodowego majątku przed obcą, finansową i polityczną, okupacją i wyprzedażą, której od 20 lat nie można nazwać inaczej, niż podręcznikowym wręczWROGIM PRZEJĘCIEM spółki Polska SA. Niestety mimo ładu konstytucyjnego i formalnie równego udziału w "akcjach", obywatele nie mają realnego, demokratycznego, a więc równego i permanentnego, niezależnego od urodzenia i majątku, wpływu decyzyjnego na losy kraju- a skutki tego są dla naszego życia i naszej przyszlości wręcz katastrofalne.

By dziękowali każdego dnia za nasz piękny kraj, położony z dala od trzęsień ziemi, wulkanów, huraganów i tsunami- Bogu, opatrzności czy własnemu szczęściu- jak kto woli, byle zaczęli się cieszyć sama istotą życia i dbać o miejsce, w którym je spędzają. By nie pozwolili nikomu sprywatyzować lasów państwowych (a takie pomysły z obozu neoliberalnego padały!), by wstępu do puszczy, w której nasi pradziadowie zdobywali pierwszy pokarm, nie chroniły kamery, ochrona i kasjerzy korporacji. By oligarchowie nie zamienili naszych lasów w prywatne tereny łowieckie i wypoczynkowe dla elity, segregując społeczeństwo nawet w ten obrzydliwy sposób. By nasze dzieci mogły jechać na grzyby i słuchać śpiewu ptaków, widzieć sarnę, czy bobra nie tylko w telewizji. By obywatele nie pozwolili sprywatyzować polskiej miedzi, gazu z łupków, węgla, czy srebra (tak, tak! Polska naprawdę jest krajem bogatym w surowce naturalne, ropa to nie wszystko!), chroniąc Polskę przed losem bogatych w zasoby naturalne, ale jakże biednych, krajów Trzeciego Światai całość (a nie wydzieloną nam łaskawie przez korporacje część) zysków zainwestowali w rozwój naszego kraju (zamiast otrzymywać jednorazowe ochłapy z prywatyzacji i pozbawiać się zysków przyszłości, za co każdego dyrektora zarządzającego korporacji po prostu by z miejsca zwolniono...), myśli naukowo- technicznej i infrastruktury.

By zamiast kolejny raz zabijać i ginąć w imię obcego imperializmu (wymieńmy choćby pacyfikację powstania niewolników na Haiti i napaść na Hiszpanię za Napoleona, czy udział w pacyfikacji powstania w Czechosłowacji w 1968r. przez ZSRR), Polacy zaczęli szkolić swoje wojsko nie do OKUPACJI obcego kraju z ramienia kolejnego imperium, tylko OCHRONY swojej ojczyzny (do czego ponoć jest powołane Ministerstwo Obrony Narodowej- iście orwellowska nazwa dla Ministerstwa Wywoływania Wojen Napastniczych i Kupowania za Miliardy Natowskiego Złomu) własnie przed tymi imperiami.By wyszkolili społeczeństwo na wypadek obcej agresji- i udostępnili każdemu wolnemu obywatelowi prawa i niezbędne urządzenia techniczne do obrony swojego kraju, swojej rodziny, swojego życia i zdrowia oraz swojego mienia przed każdą agresją i każdym zamachem na prawa gwarantowane nam przez konstytucję.By „podziękowali” za opiekę kolejnym Wielkim Braciom (tym razem z tronami na Zachodzie) i zaczęli rządzić się sami- oraz chronić swoje bezpieczeństwo bez pomocy kolejnego po Układzie Warszawskim, zbrodniczego sojuszu, tym razem o nazwie NATO, hańbiąc honor polskiego żołnierza udziałem w ludobójstwie w Iraku i Afganistanie.

By nie podzielili wraz z całym krajem losu pokoleń zaborów i okupacji, by byli gotowi bronić Polski militarnie, gospodarczo, społecznie i kulturowo. Wy wykorzystali bioróżnorodność naszego kraju i urodzajność naszej ziemi, zapewniając nam, przy uczciwej wymianie międzynarodowej, samowystarczalność żywnościową i energetyczną na wypadek kryzysów gospodarczych (wywoływanych przez zachłanność oligarchów), klimatycznych, czy politycznych. By rozwinęli nasz kraj i nasz przemysł, chroniąc jednocześnie dziedzictwo przyrodnicze dane nam przez przodków. By zadbali o resztki ambitnej, zaangażowanej polskiej kultury i czerpiąc z innych krajów to co najlepsze, przekazywali następnym pokoleniom to, co najlepsze w nas. By nie pozwolili na prywatyzację i komercjalizację szkolnictwa (co już się odbywa!), zapewniając każdemu Polakowi możliwość kształcenia się i zdobywania wiedzy, by uczynić w przyszłosci nasz kraj lepszym pod każdym możliwym względem. By zgodnie z konstytucją, zapewnili każdemu Polakowi bezpłatną opiekę medyczną, w pełnym zakresie i w państwowych (a więc należących do każdego z nas) szpitalach. By przestali pozwalać się okradać i wyrzucili z Polski wszystkie firmy, które przenoszą fikcyjnie działalność do rajów podatkowych i -powtórzmy- OKRADAJĄ nas, obywateli, z miliardów złotych tak potrzebnych naszemu państwu, czy te, które łamią podstawowe normy etyczne w krajach Trzeciego Świata.

By odkładając na bok złość na swoje życie, stres powodowany przez pracę ponad siły, kłótnie w niszczonym przez wyścig szczurów życiu rodzinnym i zawodowym, zaczęli wspólnie kibicować Polsce i działać dla jej- a więc każdego z nas, dobra. By nie zmieniali patriotyzmu w nacjonalizm, czy ksenofobię, a solidaryzmu w komunizm, czy anarchizm. By zaczęli uczyć się na błędach tych pokoleń, które, jak Solidarności, po prostu przegrały bohaterską walkę o wolną, sprawiedliwą i demokratyczną Polskę. By zrozumieli, że to wspólny, podstawowy dla naszej egzystencji interes, który powinien połączyć w jednym fanklubie każdego prawicowca i lewicowca, geja i heteryka, feministkę i tradycjonalistkę, patriotę i alterglobalistę, kobietę i mężczyznę, nastolatka i seniora, wierzącego i ateistę, dziecko i rodzica, nauczyciela i ucznia, skinheada i punka, dresiarza i skate'a, hiphopowca i rockersa, pełnosprawnego i inwalidę, radykała i hippisa, militarystę i pacyfistyę księgowego i artystę, intelektualistę i kulturystę, aktywistę i policjanta, pracownika i pracodawcę (...)

Chciałbym, by tym razem nam się udało.

Marcin Janasik

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka