Artur Leśnodorski Artur Leśnodorski
225
BLOG

Dobry obrońca RP, choć wyreklamowany?

Artur Leśnodorski Artur Leśnodorski Polityka Obserwuj notkę 5

Tomasz  Terlikowski zastanawia się dzisiaj jak wychowywać dzieci. Jego zdaniem najlepiej tak, aby w przyszłości chciały złożyć daninę krwi w obronie Ojczyzny. Do czego - miejmy nadzieję - droga daleka. Ale mnie ta dyskusja sprowokowała do innych wspomnień. W rówieśniczym gronie byłem jedną z nielicznych osób, które trafiły dość ochoczo po studiach do wojska (rozumiecie - tradycja rycerska). Po jakimś czasie, już w cywilu, zorientowałem się, że otaczają mnie rozmaici wyreklamowani - przez wujków, rodziców i znajomych, za flaszkę, "cashankę",przez  lekarza lub za jakieś deficytowe dobra.Wyreklamowani rodzą i wychowują wyreklamowanych z ich negatywnym stosunkiem do wojska, mających  gdzieś wszelkie patriotyczne, honorowe powinności.

Zresztą obecnie problem ten prawie nie istnieje, mamy wszak armię zawodową, która wyręcza wszystkich pragmatycznych, dbających głównie o swoje cztery litery obywateli. Stąd nie bardzo wiem na kogo umęczona Rzeczpospolita może liczyć w przyszłości? Czy ci, którzy mają lada jakie pojęcie o wojaczce, będą chcieli stanąć w obronie wyreklamowanych i ich wygodnickich potomków, z których większość to osoby praktyczne i nastawione na przetrwanie za wszelką cen? Narodowe Siły Rezerwy wszystkiego nie załatwią. Zapytajcie zresztą o to naszych polityków, którzy z trudem potrafią jedynie odbierać defilady z okazji i ku czci. Mój znajomy, który siedzi w temacie, twierdzi że mamy dziś armię, ktora jest w stanie bronić przez parę dni Kotliny Kłodzkiej. Pozostałe chłopy pójdą na Czechy po azyl piwny.

Dociekliwy

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka