Red. Krzysztof Kłopotowski zrobił sobie prawdopodobnie przerwę w urlopie na wiadomość o bulwersującym komentarzu ministra Sikorskiego nt. Powstania Warszawskiego. Reakcją są pytania zadane szefowi MSZ w ultymatywnym tonie i z żądaniem odpowiedzi do 1 września, które brzmią: „Czy jego poprzednik, minister spraw zagranicznych Józef Beck słusznie odrzucił ofertę Hitlera zawarcia sojuszu antysowieckiego i wspólnej wyprawy na Moskwę? Jakie byłyby wtedy losy wojny i jej skutki dla Polski? Czy mając obecną wiedzę o strasznych konsekwencjach odrzucenia tej oferty, minister Sikorski mimo wszystko tak samo postąpiłby na miejcu Becka? Czy jednak poszedłby z Hitlerem na bolszewicką Rosję?”.
Pytania prawdopodobnie nie dotarły jeszcze do ministra a już bloger Rajder135 uzupełnił je o kolejne: -Czy nie należało dokonać profesjonalnej deratyzacji, żeby myszyPopiela nie zjadły?
I to jest chyba dobry trop.Mnie się też wydaje, że nieprzeprowadzenie we właściwym czasie i miejscu (nad Gopłem) deratyzacji, co wynikało z wrodzonej ciemnoty naszego słowiańskiego plemienia, zaowocowało brzemiennymi w skutki konsekwencjami. Zapewne Krzysztof Kłopotowski doskonale wie: przyjęciem chrztu, przymierzem z pogańską Litwą, bitwą z chrześcijańskim zakonem, pognębieniem wielkiego mistrza w Krakowie pod Sukiennicami, wyprawą na Moskwę, powieszeniem paru zdrajców biskupów, sprzeniewierzeniem się niosącym oświatę zaborcom, zamknięciem drogi najbardziej postępowej rewolucji, stołecznym powstaniem przeciw wrogim boskim prawom okupantom, ogłoszeniem list proskrypcyjnych przez Macierewicza i wrogim tumultem na Krakowskim Przedmieściu.
Obawiam się tylko, że red. Kłopotowski dał ministrowi Sikorskiemu zbyt krótki czas do 1 września. Czy wypowie mu wojnę, jak nie odpowie?
