-leszek -leszek
485
BLOG

Bezpieczna Polska

-leszek -leszek Polityka Obserwuj notkę 6

  Hasło „Bezpieczna Polska” w różnych odmianach i konfiguracjach używane było chyba przez wszystkie partie, we wszystkich dotychczasowych wyborach. Jest to hasło bardzo „chwytliwe”, gdyż jest również bardzo „pojemne”. Może w każdej kampanii wyborczej „załatwić” wiele problemów,które dotykają „elektorat”.

  Cóż jednak zrobiono „w tym temacie”? Pytanie dotyczy wszystkich polityków, którzy mieli „zaszczyt, w naszym imieniu” brać udział w rządzeniu krajem. Nie ograniczam tego  grona wyłącznie do ludzi, którzy bezpośrednio zasiadali w ławach rządowych. Również pozostali, którzy nie dopchali się do tych ław i musieli zadowolić się funkcją „opozycji”, mieli możliwość coś w tej sprawie dobrego uczynić.

  Każda ekipa rządząca, może wymienić przynajmniej po kilka spektakularnych działań z tego obszaru. Jednak nie mam teraz zamiaru dokonywać ich ocen. Ważniejsze bowiem od powoływania różnego rodzaju organów i instytucji, jest działanie na rzecz wzmocnienia (a właściwie zbudowania) zaufania do państwa, jego organów i  administracji, w tym głównie do służb mających czuwać nad naszym bezpieczeństwem. Mówiąc wprost – policji, prokuratury i sądów.

  Nie mam kwalifikacji na ministra MSWiA, nawet nie jestem prawnikiem. Jednak gołym okiem widzę, że zbyt często krytyka tych służb, wynika wyłącznie z potrzeby „dołożenia rządzącym”.

 

  

  Dzisiaj w nocy, w Zielonej Górze doszło do wypadku samochodowego, w którym śmierć poniósł pieszy. Nie wiem ile dziennie takich tragedii zdarza się na polskich drogach. Brutalną prawdą jest, że statystycznie są one nie do uniknięcia. Tak jak nie do uniknięcia jest wygrana w lotto. Też się często zdarza. Nie chcę trywializować przy pomocy statystyki tragedii tego pieszego, jego rodziny i przyjaciół. Jednak szum medialny jaki od rana trwa w mediach, nie wynika z braku litości ze strony „statystyki”.

 

  

  Są dwa powody, dla których ten wypadek podniesiono do rangi „wydarzenia”. Pierwszy – samochód, który potrącił pieszego należał do policji. Drugi – potrącony pieszy był kibicem. Taki „koktajl” musi wybuchnąć. I tak też się stało. Doszło do zamieszek, niszczenia mienia i czynnych napaści na funkcjonariuszy państwowych.

  Jak na razie aktywność opozycji nie jest zbyt duża. Za to na różnych forach aż huczy. Najaktywniejsi są kibole, przepraszam – kibice, znowu muszę przepraszać – kibice patrioci, obrońcy wolności słowa. Nie będę przytaczał słów, których są obrońcami. Nie dlatego by nie podpaść pod jakiś paragraf, lecz dlatego, że normalny człowiek pewnych słów (przynajmniej publicznie) nie używa.

  I z całą odpowiedzialnością podpisuję się pod słowami premiera Tuska: „jednym z powodów sytuacji w Zielonej Górze są nieodpowiedzialne słowa niektórych polityków, którzy nazywają zwykłych bandytów bojownikami o wolność słowa, patriotami”.

  Proszę poczytać niektóre komentarze na forach i blogach. Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie wypadku. Jednak „obrońcy wolności słowa” bez tego wiedzą już, że samochód jechał z nadmierna prędkością, policjanci zmieniali tablicę rejestracyjne i nie dopuścili do udzielenia pierwszej pomocy. Pierwszy i trzeci zarzut morze brzmieć racjonalnie. Jednak drugi powoduje, że głosicieli tych zarzutów nie można brać poważnie. Policjanci zmieniali tablice rejestracyjne i potem spokojnie czekali na przyjazd ekipy dochodzeniowej?! Czyżby jechali skradzionym samochodem? Może w ten sposób chcieli powiedzieć : to nie my, tamten samochód miał inne numery? Przecież to się kupy nie trzyma!

  Jednak nie to jest najważniejsze. Już słychać głosy typu: „kruk krukowi …”. To z kolei jest pokłosiem innych nieodpowiedzialnych słów niektórych polityków. Słów które padały pod adresem wymiaru prawa podczas komentowania kolejnego przegranego procesy sądowego.Nigdy nie twierdziłem, że nasza policja, prokuratura i sądownictwo składa się bez wyjątku z ludzi kryształowych, super-ludzi. Wiem, że i tam dochodzi do łamania prawa. I takim przypadkom należy bezwzględnie się przeciwstawiać. Jednak atmosfera „kondominium”, nieodpowiedzialne komentarze, o których wspominałem powoduje, że lekceważenie prawa i jego przedstawicieli zaczyna urastać do „patriotycznego obowiązku”.

  Tak wychowane społeczeństwo, nawet gdyby „prawdziwym patriotom” udało się wygrać wybory, zawsze będzie kontestować każdą władzę. I niezależnie od opcji politycznej rządzących – poczucie bezpieczeństwa w społeczeństwie dalekie będzie od jego oczekiwań.


-leszek
O mnie -leszek

Prowadzę również bloga: Refleksje po 60-ce Zamieszczam publikacje w: Blogi Newsweeka Jak do tej pory, dyskusji ze mną boi(ją) się: - Amelia 007 - seawolf Z kolei ja nie mam ochoty gościć u siebie (przynajmniej na razie) z powodu braku ludzkich odczuć: - ROTMEISTER

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka