Przestańcie nazywać błędem to, co jest przeciwieństwem waszej prawdy, a prawdą to, co jest przeciwieństwem błędu.
Przestańcie nazywać błędem to, co jest przeciwieństwem waszej prawdy, a prawdą to, co jest przeciwieństwem błędu.
-leszek -leszek
626
BLOG

PiS przechodzi do historii

-leszek -leszek Polityka Obserwuj notkę 28


Tuż przed pierwszym posiedzeniem Sejmu VII kadencji III RP – sensacja. Do laski marszałka złożony zostaje wniosek o rejestrację nowego klubu parlamentarnego.

       Zdarzenie to jest konsekwencją rokoszu „ziobrystów„. W ten sposób PiS przechodzi do historii jako jedyna partia w dziejach polskiego parlamentaryzmu posiadająca dwa kluby poselskie. Odwrotnie – bywało już wielokrotnie. Kilka partii posiadało jeden wspólny klub poselski. Jest to normalne, logiczne. Jednak jeżeli cokolwiek jest normalne – to na pewno nie jest zgodne z logiką pisowską.

PiS już dawno znalazł się „po drugiej stronie lustra”. Od ponad pięciu lat, spirytus movens pisowskiej polityki to nienawiść do Tuska i PO. Uprawiana tak skutecznie, że dzięki niej Platforma Obywatelska i Donald Tusk będą rządzić kolejną kadencję. Jak na razie to jedyny taki przypadek po 1989 roku. Chyba nikt nie powiedział kaczystom, że po drugiej stronie lustra  lewa ręka jest po prawej stronie. I chyba te kłopoty z rozróżnianiem kierunków (tak typowe dla „dowcipnych blondynek”) powodują nieustanne zderzenia i karambole.

Najpierw dosyć tego obijania się miała grupa, która nazwała się później PJN. Teraz tzw. „ziobryści” pod szyldem „Solidarna Polska”. Każda taka inicjatywa kosztuje PiS dosyć spory upust krwi. I w ten sposób partia ta przechodzi do historii w bardziej prozaicznymi dosłownym znaczeniu. Powoli blednie, staje się coraz mniej widoczna. W końcu zniknie we mgle zapomnienia. I nie będzie to „Macierewiczowska sztuczna, helowa mgła”. A co z odpryskami pisowskimi?

Na szczęście dla nas PJN istniej dzisiaj tylko w aspekcie statystycznym. Mam nadzieję, że tak samo będzie z „SP”. Jedyne dobre co wynika z tych ruchawek to fakt, że na margines przesuwa się żądny władzy Ziobro i cyniczny pitbull Kurski. Nie będę komentował słów, którymi próbowali oni dorobić jakąś ideologię do swych poczynań. Wystarczy jedno słowo: żenada.

Któż więc pozostaje dzisiaj przy prezesie? Nie znam całej tej menażerii. Kilka jednak nazwisk wryło mi się pamięć: Brudziński, Kuchciński, Poręba, Czarnecki, Karski no i Szczypińska. Z takimi cymbałami* daleko prezes nie zajedzie. Celowo na tej liście nie znalazło się nazwisko – Hofman. Według mnie, w tym teatrze przewidziana jest dla niego rola Brutusa. Będzie więc on ostatnim secesjonistą, jednak najskuteczniejszym. Kiedy? Oby jak najprędzej.

I to by było na tyle. Zostawmy historię historykom. Przed nami nowe rozdanie w sejmie i kolejny rozdział w dziejach III RP. Oczekuję na expose premiera.

 

 

*cymbał – instrument muzyczny, strunowy. Do wydania dźwięku wymagane jest walnięcie w strunę pał(ecz)ką.Sam z siebie niczego nie zagra.

 

-leszek
O mnie -leszek

Prowadzę również bloga: Refleksje po 60-ce Zamieszczam publikacje w: Blogi Newsweeka Jak do tej pory, dyskusji ze mną boi(ją) się: - Amelia 007 - seawolf Z kolei ja nie mam ochoty gościć u siebie (przynajmniej na razie) z powodu braku ludzkich odczuć: - ROTMEISTER

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka