kwejk.pl
kwejk.pl
Lewastronamocy Lewastronamocy
548
BLOG

Partia fajnych chłopaków

Lewastronamocy Lewastronamocy Polityka Obserwuj notkę 0

Stało się. Rząd podpisał dziś w Tokio ACTA pomimo burzy, jaka przez ostatnie dni przetoczyła się przez internet, a ostatnio również polskie ulice. Śmiesznie wyglądały tłumaczenia rządzących dotyczące tego, czemu właściwie ACTA to takie dobre przepisy.

Skandalicznie moim zdaniem w ostatnim czasie zachowały się media. Pojedyńczy dziennikarze owszem, gdzieś tam po cichu utyskiwali na rząd, że sposób wprowadzania nowych przepisów z rzekomymi "konsultacjami społecznymi" wśród zaprzyjaźnionych instytucji. Stanowisko głównych mediów było jednak... cytując klasyczkę "w rozkroku". Sprawa była na tyle ewidnetna, że nie dało się bronić rządu wprost. Przed ostatnie dni śledziliśmy jednak relacje medialne, które w większości można sprowadzić do zdania: "Faktycznie, Platofrma się wygłupiła i robi źle, ale zobaczcie, że teraz żałują, a w ogóle to poseł X jest oburzony na kolegów..."

Dodatkowo zamiast skupić się na meritum czyli totalnej wierze rządzących, że nie musi ze społeczeństwem rozmawiać o niczym, bo poziom światłości osiągnięty przez rządzących nie obliguje ich do żadnych konsultacji, media wyłapywały skrzętnie złe, godne potępienia zachowania sprzeciwiających się ACTA. Nie dowiedzieliśmy się więc wczoraj, że Minister Boni - przez wiele dni jeden z pozytywnych bohaterów tej sprawy - najprawdopodobniej kłamał, mówiąc, że tylko Polska może nie podpisać ACTA. Widzieliśmy za to jakąś zadymę w Kielcach oraz częste wypowiedzi protestujących, którzy nie znali nawet istotny sprawy. Tutaj kamyczek do ogórka organizatorów tych wszystkich protestów. Skoro włączam TVP Info, a za dziennikarką widzę osoby, które wcześniej miałem okazję oglądać w programie Ewy Drzyzgi na temat internetowych dziwolągów, to nie jest to najlepsza reprezentacja szczytnej manifestacji.

Szczytem hipokryzji ze strony polityków Platformy Obywatelskiej w sprawie ACTA jest próba wywołania wrażenia, że są "za a nawet przeciw". Poseł Godson walczący nagle teraz na komisjach o wolności obywatelskie, kilku innych polityków PO przekonujących, że trzeba rozmawiać i nie można ignorować społeczeństwa. Po prostu Bareja. Bareja albo PR-owy majstersztyk. Najłatwiej bowiem ma SLD - od początku było przeciwko i pompuje temat, potem w skali trudności Palikot - nie miał okazji być "za" ani "przeciw", bo jeszcze jego ugrupowania wtedy nie było. Wyższa szkoła jazdy to PiS, który nie miał wątpliwości co do ACTA, ale teraz już ma i bije się w piersi. Nikt nie jest w stanie doścignąć jednak PO - byli za, są za, ale starają się pokazać obywatelom, że są oburzeni postawą samych siebie - takiego przypadku nie pamiętam.

Są oburzeni, ale uspokajają, że ich heroiczna walka ze sobą trwa i od przyszłego tygodnia spokojnie wyjaśnią. Nie podejmą dyskusji tylko wyjaśnią. Bo nardód nie rozumie. Nie rozumieją prawnicy, specjaliści od praw autorskich, nie rozumieją właściciele największych stron internetowych. Trzeba spokojnie, punkt po punkcie powiedzieć Polakom dlaczego ACTA jest git, bo widać bidule jeszcze nie dorośli do zrozumienia tych wspaniałych regulacji.

Zmierzając do meritum. Postawa mediów bardzo niepokoi. Nie widzieliśmy jasnego oburzenia w sprawie ewidentnej. W sprawie, w której Cejrowski mówi to samo co SLD. SLD argumentuje podobnie do Korwina i generalnie poza PO nie ma nikogo w tym kraju, kto oburzony nie jest (może poza Hołdysem i ZAIKSEM). Wszystkich, którzy czekają na sondaże uspokajam. Nie będzie gwałtownego spadku poparcia dla PO. Stara się o to PO, stara się o to także część mediów próbując ośmieszyć i bagatelizować alarm, jaki podniosła głównie młodsza część społeczeństwa. Co najwyżej respondenci powiedzą, że zagłosują na PO z mniejszym zaangażowaniem niż poprzednio.

 

Bezpartyjny. "Na lewo od PO"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka