Lewastronamocy Lewastronamocy
4819
BLOG

Odloty prezesa

Lewastronamocy Lewastronamocy Polityka Obserwuj notkę 103

Sprawę Madzi z Sosnowca przemaglowano już na wszystkie możliwe sposoby. Wydawało się tak do dzisiejszego popołudnia, dopóki Prezes Jarosław Kaczyński nie stworzył nowego wątku pobocznego. Skuteczność działań policji. Tak często poruszany w ostatnich dniach temat został rozbudowany w jakże zaskakujący sposób. Jak zasugerował na konferencji prasowej Prezes Kaczyński niestety nasi funkcjonariusze nie przejęli skuteczności, jaką mogła pochwalić się Służba Bezpieczeństwa. Stąd całe problemy i nieporadność w działaniach operacyjnych dotyczących śledztwa z minionego tygodnia.

Po słowach Kaczyńskiego nastała medialna cisza trwająca kilkadziesiąt minut. Jak słusznie zauważyła na Twitterze dziennikarka Polsatu - Agnieszka Gozdyra, dziennikarze chyba badali czy dobrze usłyszeli i zinterpretowali słowa. "Czy dziennikarze na konf. J. Kaczyńskiego przysnęli czy nie dowierzali temu, co słyszą? Wyznanie o skutecznych metodach SB przeszło bez echa..." - pytała.

Jak się okazało bez echa wszystko nie przeszło, a obecnie temat wałkowany jest na wszystkie możliwe sposoby i Kaczyński musi jakoś przetrwać kolejną medialną burzę, którą wywołał na własne życzenie. To nie pierwsza tego typu wpadka Prezesa. Kilkukrotne sugerowanie poszczególnym mediom, że są na usługach obcych krajów, którego apogeum miało miejsce w najważniejszym momencie kampanii wyborczej, wiele słownych wpadek prezesa - to wszystko pokazuje, że nie można traktować go jako polityka pierwszej ligi, wbrew temu o czym przekonani są najwierniejsi zwolennicy PiS.

Oczywiście - Kaczyński cieszy się wysokim poparciem, ale tylko ze względu na bezwzględność, z jaką eliminuje wszystkich swoich potencjalnych konkuretnów z prawej strony polskiej sceny politycznej. Wyczucia w wypowiedziach lider PiS nie ma za grosz i należy się zastanawiać, czy wynika to z pewnego rodzaju niestabilności emocjonalnej, w której przyczyny nie ma sensu w tym wpisie wnikać, czy też po prostu taki jego urok i wcale nie jest - jak chciałoby wielu - rycerzem na białym rumaku, który oczyści Polskę z wszelkiego rodzaju niegodziwości i układów. Po raz kolejny w swojej wypowiedzi Kaczyński zdaje się pokazywać, że pod maską twardego antykomunisty jest postać, która w pewnym stopniu wyraża tęsknotę za poprzednim systemem, a przynajmniej niektórymi jego rozwiązaniami.

Ciekawe, czy jeśli postawiona teza jest tezą prawdziwą, wynika to z podziwu dla działań i sprawności niektórych instytucji, czy też stosunkowo dobrego i wygodnego życia, jakie Prezes Kaczyński miał przed długi okres PRL, w przeciwieństwie do dużej grupy opozycjonistów ciąganych po więzieniach i szykanowanych za walkę z ówczesną władzą.

Innym wątkiem tej sprawy, który jest dla mnie równie interesujący jest liczba wpadek, jaką musi popełnić jeszcze Kaczyński, aby jego zwolennicy zaczęli przyjmować do siebie racjonalne argumenty, dotyczące osoby lidera największej partii opozycyjnej. Nie sądzę, aby ta dzisiejsza  była momentem przełomowym. Już oczami wyobraźni widzę obronę Prezesa przed tymi, którzy "nie wiedzieli co miał na myśli", "przekręcili jego słowa", "są na usługach obcych mediów, a może i wywiadów" i tak dalej i tak dalej... 

Zastanawiam się także czy pod dzisiejszym stwierdzeniem Kaczyńskiego podpisze się jego cień z ostatnich miesięcy - Antoni Macierewicz. Czy tak zgrany duet będzie mówił jednym głosem także w przypadku skuteczności SB, której nie ma dzisiejsza policja? Niezależnie od tego ciężkie zadanie czeka w mediach Adama Hofmana, o którego lojalność względem Kaczyńskiego jestem dziwnie spokojny...

Bezpartyjny. "Na lewo od PO"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka