lideksynubeka lideksynubeka
1144
BLOG

III RP-skazani sprawca i ofiara przestępstwa.Ofiara bardziej

lideksynubeka lideksynubeka Polityka Obserwuj notkę 14

 W dzisiejszem wpisie chciałbym powrócić do głośnej sprawy pobicia przez policjanta Karola C. uczestnika Marszu Niepodległości w 2011 roku,czyli Daniela K.

Otóż bodajże przedwczoraj sąd skazał owego zwyrodnialca i sadystę w policyjnym mundurze na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata i 8-letni zakaz pracy w policji.

 

Skazując owego degenerata pan sędzia Wojciech Łączewski przywrócił choć trochę dobre imię polskiemu sądownictwu. W uzasadnieniu wyroku podkreślił,iż policyjne bydlę nie okazało legitymacji,przekroczyło uprawnienia i naruszyło nietykalność cielesną Daniela K. Sędzia podkreślił wysoką szkodliwość społeczną czynu oraz własną gotowość do zawiadomienia prokuratury i komendanta policji o złożeniu fałszywych zeznań przez innych policjantów-świadków w sprawie. Chodzi tu o policyjnych kumpli Karola C.,którzy łgali jak psy na rozprawie. A tego świadkom robić nie wolno.

 

Dodam,że prokuratura wnioskowała o warunkowe umorzenie sprawy.

 

Wszystko pięknie,szacun i respekt jak mawiają małolaty,dla pana sedziego Łączewskiego,ale zaczyna nam się robić kuriozum.

 

Otóż poszkodowany w tej sprawie Daniel K jeszcze w 2011 roku został uznany za winnego. W tej samej sprawie.

 

Wówczas sędzia Iwona Konopka skazała w iście stalinowsko-stachanowskim stylu,czyli w dwa dni po wydarzeniach 11 listopada Daniela K.na 3 miesiące więzienia. Stalinowsko-stachanowskim,gdyż generalnie sądownictwo polskie nie potrafi w dwa dni wydać wyroku. W sprawie przeciwko bestii w mundurze potrzebowało 1,5 roku. No,ale przeciw Danielowi było widać zapotrzebowanie....

 

W każdym razie,Daniel K. usłyszał wówczas zarzut naruszenia nietykalności osobistej policjanta poprzez kuriozum polegające na,zacytuje wyrok pani sędzi”odepchnięcie ręki policjanta i uszkodzenie mu nogi”.Za to uszkodzenie kopiącej go policyjnej nogi poprzez odepchnięcie bijącej leżącego ręki miał zapłacić bijącemu i kopiącemu go policjantowi nawiązkę.

 

Czyli mamy taką sytuację;sprawca pobicia,policyjny sadysta dostaje wyrok w zawieszeniu,który jest nieprawomocny. Więc pewnie w sadzie okręgowym ulegnie złagodzeniu.

 

Poszkodowany otrzymuje karę bezwzględnej odsiadki,której unika dzięki kasacji w Sądzie Najwyższym. A to oznacza,że w apelacji sąd rejonowy musiał podtrzymać karę!

I przy okazji Daniel K. musiał ponieść straszliwe koszta sądowe i adwokackie.

 

Ja się kiedyś zastanawiałem,kto takie bydlęta dopuścił do pracy w policji. Dość długo trwało,zanim zrozumiałem,że to tatusiowe tych bydląt. Milicjanci,albo policjanci,którzy swoim pociechom załatwili pracę w policji. Tak jakoś dziwnie się składa, w III RP,że fucha w policji jest dziedziczna.I początkiem sięga Milicji Obywatelskiej.I niech mi nikt nie pierniczy o przemianach w policji.To ciągle banda złodziei i psychopatów.

 

I żadne testy psychologiczne w tym nie przeszkadzają

tolerancyjny jak GW i obiektywny jak TVN.Przedwojenny warsiawiak,dawniej z Mokotowa,obecnie Bemowo.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka