Odpowiedź na tytułowe pytanie jest prosta - bo opozycja jest jaka jest.
A szerzej...
Od dwunastu lat chlewik zwany u nas "polityką" zdominował PiS, Kaczyński, Macierwicz i koledzy. Dominowali nawet będąc w opozycji. Dzisiejsza opozycja nawet będąc w rządzie definiowała się prawie wyłącznie przez stosunek do PiS. PiS tworzył narracje, PO i spółka je obśmiewali. Sami nie tworzyli nic.
Kiedy PiS mówił więc o układach i ubekistanach, PO reagowało uśmiechem. Kiedy PiS mówił o zamachu, PO topornie kontrargumentowało. Kiedy PiS mówił o Polsce w Ruinie, PO nie potrafiło nawet pokazać spotu przedstawiającego zbudowane w ostatnich latach autostrady. PO stało w miejscu.
A PiS się uczył.
W przedwyborczych latach PiS tworzył narracje dosłownie ze wszystkiego. Aresztowanego za handel narkotykami warszawskiego kibica przedstawili jako bojownika o wolność. Przesunięcie środków z OFE do ZUS krytykowali jako kradzież. Odrzucony wniosek o referendum w sprawie sześciolatków był zamachem na demokrację.
PiS nauczył się też obcinać gałęzie, których posiadanie było kosztem. Hoffman został z partii wydalony, Macierewicz ukryty, Kaczyński niemalże przeszedł na emeryturę, Ziobro trzymany był pod kloszem. O układzie zapomniano, IV RP odłożono na półkę, przejęto część programu Partii Razem, zbudowano szeroką koalicję PC, Samoobrony, LPR, Narodowców, Solidarności... nawet aptekarzy.
I PiS wygrał. Wygrał przez absolutną nijakość Komorowskiego, przez brak programu i wiarygodności PO, przez eksperymenty SLD.
Stan zastany jest więc jasny: PiS rządzi. Opozycja nadal nie nadąża. PiS, będąc opozycją, uczył się. Opozycja, będąc opozycją, zachowuje się jak grupa pacynek.
PiS tworzy narracje. Tworzy je szybko. Otwiera kontrowersyjne fronty które zwija zanim opozycja zdąży je oprotestować. A ta zachowuje się przewidywanie. Jest 3 kroki z tyłu. Protestuje w sprawie dawno nieaktualnej. Wygląda to jakby Schetyna dostał od PiS możliwość pozbycia się konkurencji wewnętrznej w zamian za układ o nieagresji. Opór opozycji jest rytualny, przez co jest nudny. Opozycja w dzisiejszym kształcie nie niesie żadnej wartości.
A wystarczy tworzyć narracje. Mówić o tłamszonych podatkami przedsiębiorcach, korupcji w spółkach SP, systemie edukacji rodem z Finlandii, systemie prawnym rodem z USA, energii ze śmieci... o czymkolwiek. Wystarczy proponować ustawy, wnosić wnioski referendalne, robić całą tą ciężką pracę, której robić nie umiecie.
Do tego punktować zreformowaną prokuraturę, pokazywać błędy, nagłaśniać korupcję... Ale robić to mogą ludzie nieuwikłani... Rychu, Zdzichu i Michu są niewiarygodni.
Wystarczy mieć program i wiarygodnych reprezentantów tego programu.
Ale, droga opozycjo, oznacza to, że musielibyście odejść.
