Waldorf and Statler Waldorf and Statler
587
BLOG

Game Over. Licznik PO się przekręcił

Waldorf and Statler Waldorf and Statler Rozmaitości Obserwuj notkę 1

Resort transportu chce zmusić Polaków do obowiązkowych badań technicznych samochodu.(...) Pierwsze zmiany w zakresie badań diagnostycznych weszły w życie 1 stycznia 2014 r. Od tego dnia diagności mają obowiązek odnotować stan licznika pojazdu przy każdym okresowym badaniu.(...), nowe regulacje niewiele zmieniły. Liczniki dalej są przekręcane, a diagności nie mają narzędzi, by to weryfikować.(...) Choć jednego problemu związanego z badaniami technicznymi nie udało się rozwiązać, rząd bierze się do kolejnych.(...) Dodatkowo wymóg w postaci obowiązkowych nalepek na rejestracje spowoduje, że samochód bez aktualnych badań łatwiej będzie wychwycić na drodze. (...) Branża diagnostyczna popiera kierunek zmian. Ale też obawia się ich skutków. Na rynku działa ok. 4,1 tys. stacji kontroli pojazdów, a to o wiele za dużo. Jak przewiduje pełnomocnik Stowarzyszenia Kierowników Stacji Kontroli Pojazdów Mieczysław Janczyk, część stacji nie sprosta nowym wymaganiom i trzeba będzie je zamknąć. (...) Ze strony branży pojawiają się sugestie, by cena badania wynosiła ok. 150 zł.


To cieszy, że pomimo smutku z powodu klimatu i ogólnego klimatu smutku...

pani Ela
się wciela
w
złomiarzy dręczyciela

Pani ministro! Śpieszymy donieść, że z tymi licznikami to wystarczy w nowych przepisach napisać, że nie wolno i będzie dobrze. Poza tym co to znaczy, że diagności nie mają narzędzi by to weryfikować? Nie mogą zapytać? Albo poprosić Elżbietę Jaworowicz, żeby zapytała za nich?

Z tymi nalepkami to oczywiście pomysł jak ta lala: i praca będzie i PKB przyrośnie i guma arabska zejdzie. Sugerujemy powołanie Państwowego Przesiębiorstwa do Produkcji Nalepek z siedzibą w czymś na kształt Włoszczowej tylko takiej bardziej PeOwskiej - może w Pułtusku? W skrócie PPdPNwPT.
Państwowego oczywiście bo wiadomo, że państwowe jest pewne bo jest państwowe i pewne.

Nie do końca rozumiemy co znaczy, że stacji jest za dużo. Przy wolnej cenie i konkurencji rynek dałby nam odpowiedź. No ale rozumiemy, że ponieważ kapitalizm jest passe chodzi o to, że jest za dużo chętnych do podziału tortu. A jeśli tak to słusznie wskazuje branża, że nie chodzi o zmniejszenie liczby stacji tylko powiększenie tortu czyli ustalenie ceny na poziomie 150 PLN.

Inna propozyjca to obowiązkowe przeglądy półroczne ale to jest nieekologiczne bo wtedy branża będzie musiała pracować a przecież nie o to chodzi by pracować ale by zarabiać a w wolnej chwili charatnąć w gałę.

W każdym razie idzie (jedzie?) nowe więc zaczekamy w atmosferze wzajemnego zrozumienia. Tym bardziej, że coś być musi, do cholery, za zakrętem.

I jak tu nie cieszyć się wiosną?

 

LINK: Repertuar w cyrku musi się zmieniać

TOP ONE Nowy numer Uważam Rze - SPIS TREŚCI

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości