ltp ltp
1126
BLOG

Niemcy: dziewięć patroli policji na "kilku" Polaków. Jednego poszczuli psem

ltp ltp Polityka Obserwuj notkę 1

 

Jak donosi niemiecka gazeta „Rhein-Neckar Zeitung”, w niedzielę wieczorem grupa „kilku” Polaków zaatakowała obóz dla imigrantów (w niemieckiej prasie nazywanych „uchodźcami”) położony na obrzeżach Adelsheim w zachodnich Niemczech. Wysłano przeciwko nim dziewięć patroli policji z psami gończymi – czytamy w gazecie

„Najazd” (o ile można mówić o „najeździe” w przypadku „kilku” najeźdźców) Polaków na obóz dla imigrantów to prawdopodobnie coś w rodzaju odwety. Z informacji opublikowanej przez niemiecką gazetę wynika, że pomiędzy Polakami a imigrantami uprzednio doszło do awantury. Gazeta, rzecz jasna, sieje dezinformację i nie podaje rzetelnej relacji z tych zajść, sugeruje, że Polacy się zdenerwowali, bo imigranci przewracali kosze na śmieci i wysypywali ich zawartość na ulice.  

W każdym razie grupa „kilku” Polaków w niedzielę wieczorem usiłowała przedrzeć się do ośrodka, czyli kontenerowego miasteczka, w którym zakwaterowani są imigranci. Na miejsce została wezwana policja. Dziewięć patroli mundurowych z psami pościgowymi momentalnie przybyło na miejsce. Jak wynika z relacji niemieckiej policji, większość napastników uciekła, dlatego zatrzymano tylko pięciu Polaków, rzekomo "pijanych i z nożami".

Jeden z nich próbował uciekać, więc policjanci spuścili za nim psa. Zwierzę dopadło go i raniło. Policja podała, że zatrzymani zostali już zwolnieni.

Jak wiadomo, w Niemczech do ataków na ośrodki dla imigrantów dochodzi regularnie. Niektóre mają bardzo brutalny przebieg. Jednakże to pierwszy przypadek ataku – zorganizowanego czy spontanicznego –ze strony Polaków.

Tymczasem w Adelsheim mówi się, że nie poszło o żadne przewracanie koszy na śmieci. W ośrodkach na obrzeżach miasteczka prawdopodobnie zakwaterowani są imigranci, którzy już wkrótce – zgodnie ze stanowiskiem rządu Ewy Kopacz, które z przyczyn formalnych musi kontynuować, przynajmniej na razie, gabinet Beaty Szydlo – trafią do Polski. Zatem już w marcu możemy spodziewać się podobnych burd także po wschodniej stronie Odry.

- Lepiej, żeby już teraz wiedzieli, ci niby-imigranci, że my to nie Niemcy i nie będziemy się z nimi patyczkować – mówi anonimowo jeden z Polaków od kilku lat pracujący w Adelsheim.

 

ltp
O mnie ltp

Pozostaję otwarty na współpracę.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka