W 150 rocznicę wybuchu powstania styczniowego uznany pisarz fantasy stworzył barwną panoramę Polski z tamtego okresu, ale, bagatela, siłą intelektu pchnął losy Polski na zupełnie inne tory. Dzięki geniuszowi myśli Ignacego Łukasiewicza (tego od lampy naftowej) Polacy stworzyli twardochody – skrzyżowanie czołgu z pociągiem - napędzane parą pochodzącą z nafty. (Autor - z wykształcenia inżynier chemik – zapewnia, że pomysł jest technicznie możliwy do realizacji.) Nowoczesna broń pozwala wywalczyć niepodległość. Naczelnikiem państwa jest Romuald Traugutt, w walce z wrogami pomaga mu leciwa, choć nadal dziewicza, generał Emilia Plater. Trzon nowoczesnej myśli stanowią znani z historii nauki panowie Wróblewski, Olszewski i Maxwell. Jednak na skutek zdrady, carat wykrada Polakom technikę napędu maszyn i Rosja wystawia nadtwardochody, które ruszają przywrócić porządek w Warszawie. Co dzieje się dalej, jak Polacy radzą sobie z przewagą rosyjskiego imperium i chłodną postawą Europy, przeczytajcie sami. Dostaniecie alternatywną historię, gorący - dosłownie – romans, historię szpiegowską, kalkulacje polityczne – wszystko w jednym. Warto sięgnąć po tę steampunkową powieść jeszcze z jednego powodu. Jest ona wyjątkowo starannie wydana, opatrzono ją nie tylko w grafiki z epoki oraz ilustrujące konstrukcję twardochodu, ale też w gazetę pochodzącą z opisywanego okresu. Aby wczuć się w atmosferę, dobrze jest też wyszukać w sieci film – zajawkę powieści.
Całość tego zjawiska to nowa powieść Konrada T. Lewandowskiego pt. "Orzeł bielszy niż gołębica", wydana staraniem Narodowego Centrum Kultury. To naprawdę alternatywna historia na wyśmienitym poziomie. Polecam.