Liberalne i nie tylko media zachwycone, bo … Putin „przytulił“ Ireen Wust, otwarcie przyznającą się do swojej biseksualnej orientacji holenderską panczenistkę.
Do „aktu“ miało dojść na okolicznościowym przyjęciu w wiosce olimpijskiej, gdzie Holenderka spotkała się z Władimirem Putinem. - Przytulił mnie, a potem pogratulował i zapytał, czy wszystko mi się podoba tu w Rosji i pogratulował też Oldze Graf trzeciego miejsca. Cieszył się, że mnie zobaczył, a potem odszedł. W każdym razie też go przytuliłam - opowiedziała zdobywczyni złotego medalu na dystansie 3000 metrów.
No popatrzcie Państwo jaki ten Putin dobry i jaki wspaniałomyślny. Kosmopolita, światowiec, liberał i demokrata pełną gębą, można by powiedzieć. Przytulił i pogratulował a mógł przecież zastrzelić :)
Tak przy okazji, to może ktoś z Państwa mnie oświeci, dlaczego w polskich mediach, na jakąkolwiek negatywną wzmiankę na temat Soczi, Putina czy Rosji, natychmiast pod tekstem pojawiają się niezliczone rzesze oponentów najczęsciej sprytnie zakamuflowanych maską miłośników rosyjskiej kultury jako takiej. Tego, pomijając może Białoruś czy wschodnią Ukrainę nie ma nigdzie na świecie. Przynajmniej ja się z czymś takim jeszcze nie spotkałem. Paru malkontentów i rzeczywistych, choć zapewne naiwnych, milośników Tołstoja oczywiście zawsze i wszędzie się zamelduje ale na miłość boską, nie w liczbie batalionów Kutuzowa pod Borodino.
PS. Co ma wielka rosyjska kultura, ci wszyscy pisarze, kompozytorzy, malarze czy poeci wspólnego z dzisiejszą polityką Rosji i osobą Władimira Władimirowicza. No co? Za cholerę nie rozumiem.
R’n‘R