Luckymag Luckymag
805
BLOG

Sprytny copywrighter i głupi Polacy.

Luckymag Luckymag Kultura Obserwuj notkę 0

 

Nie wytrzymam i jednak to napiszę.

Nie mogę zrozumieć dlaczego ludzie wieszają w oknach z okazji EURO reklamę piwa.

Po prostu nie mieści mi się w głowie, że można być aż tak głupim, czy płytkim (czy cholera wie co) żeby dać sobie wmówić jakiemuś copywrighterowi że wieszanie reklamy piwa ma coś wspólnego z pokazywaniem dumy narodowej, dopingiem narodowej drużyny itp.

Rozumiem i doceniam firmę , która to zorganizowała. Gratuluję pomysłu. Nie cenię jednak takiego sposobu myślenia. Jako właściciel firmy bym się wstydził zrobić coś takiego.

Zastanawiam się co jednak spowodowało , że tylu Polaków dało z siebie, swoich okien  i polskich barw zrobić nośnik reklamy.

Zapewne przede wszystkim wygodnictwo i skąpstwo. Te reklamy z napisem POLSKA dostają zapewne za darmo razem z jakąś paczką piwa. Rozsądnego człowieka nastawionego patriotycznie sam ten fakt by zastanowił: „Polskie barwy, piwo, marketing... ? Nie , dziękuję”. Tym czasem Polacy zdają się myśleć. O! Flaga! Za friko! Super! Nawet nie zauważają, że to co wieszają z flagą Polski ma niewiele wspólnego. Jest jedynie sprytnym chwytem wykorzystującym narodowe barwy i nazwę POLSKA do reklamy piwa.

Z całą pewnością nie mieli tej świadomości pijani pseudokibice na Śląsku:

Na podwórko Jana Sowy w weekend wtargnęło kilku pijanych kiboli. Podczas nieobecności właściciela domu zerwali z masztu niemiecką flagę i powiesili polską. - Właściwie to nie flagę, tylko reklamę piwa Tyskie w polskich barwach – zaznacza Jan Sowa.

http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120618/POWIAT08/120619380

(Nawiasem mówiąc Sprawa pana Sowy pokazuje wyraźnie, że w Polsce „narodowość śląska” jest w istocie opcją kryptoniemiecką. Pan Sowa może oczywiście sobie wieszać niemiecką flagę, jeśli czuje się Niemcem. Tylko niech nie opowiada o śląskiej narodowości – gazeta oczywiście to pomija. Używa też  w pejoratywnym znaczeniu słowa „kibol”, które pochodzi z gwary i znaczy tyle co zagorzały kibic, fan. Ostatnio jest modne bo władza zaczęła krzywo patrzeć na kibiców zorganizowanych w stowarzyszenia. Pseudokibic jest przydługie i sugeruje, że chuligani to nie są kibice. Kibol – wprost przeciwnie.)

 

 

Sprytny copywrighter i głupi Polacy.

Nie wytrzymam i jednak to napiszę.

Nie mogę zrozumieć dlaczego ludzie wieszają w oknach z okazji EURO reklamę piwa.

Po prostu nie mieści mi się w głowie, że można być aż tak głupim, czy płytkim (czy cholera wie co) żeby dać sobie wmówić jakiemuś copywrighterowi że wieszanie reklamy piwa ma coś wspólnego z pokazywaniem dumy narodowej, dopingiem narodowej drużyny itp.

Rozumiem i doceniam firmę , która to zorganizowała. Gratuluję pomysłu. Nie cenię jednak takiego sposobu myślenia. Jako właściciel firmy bym się wstydził zrobić coś takiego.

Zastanawiam się co jednak spowodowało , że tylu Polaków dało z siebie, swoich okien  i polskich barw zrobić nośnik reklamy.

Zapewne przede wszystkim wygodnictwo i skąpstwo. Te reklamy z napisem POLSKA dostają zapewne za darmo razem z jakąś paczką piwa. Rozsądnego człowieka nastawionego patriotycznie sam ten fakt by zastanowił: „Polskie barwy, piwo, marketing... ? Nie , dziękuję”. Tym czasem Polacy zdają się myśleć. O! Flaga! Za friko! Super! Nawet nie zauważają, że to co wieszają z flagą Polski ma niewiele wspólnego. Jest jedynie sprytnym chwytem wykorzystującym narodowe barwy i nazwę POLSKA do reklamy piwa.

Z całą pewnością nie mieli tej świadomości pijani pseudokibice na Śląsku:

Na podwórko Jana Sowy w weekend wtargnęło kilku pijanych kiboli. Podczas nieobecności właściciela domu zerwali z masztu niemiecką flagę i powiesili polską. - Właściwie to nie flagę, tylko reklamę piwa Tyskie w polskich barwach – zaznacza Jan Sowa.

http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120618/POWIAT08/120619380

(Nawiasem mówiąc Sprawa pana Sowy pokazuje wyraźnie, że w Polsce „narodowość śląska” jest w istocie opcją kryptoniemiecką. Pan Sowa może oczywiście sobie wieszać niemiecką flagę, jeśli czuje się Niemcem. Tylko niech nie opowiada o śląskiej narodowości – gazeta oczywiście to pomija. Używa też  w pejoratywnym znaczeniu słowa „kibol”, które pochodzi z gwary i znaczy tyle co zagorzały kibic, fan. Ostatnio jest modne bo władza zaczęła krzywo patrzeć na kibiców zorganizowanych w stowarzyszenia. Pseudokibic jest przydługie i sugeruje, że chuligani to nie są kibice. Kibol – wprost przeciwnie.)

 

Apeluję do wszystkich. Jeśli widzicie kogoś, kto ma powieszoną reklamę piwa, spytajcie dlaczego wiesza reklamę piwa zamiast polskiej flagi. Spytajcie czy nie stać go na nią. Czy może trzeba mu pomóc, podarować jedną?

 

 

Luckymag
O mnie Luckymag

Biorę to na logikę...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura