Yugo Yugo
350
BLOG

in vitro - w szkle

Yugo Yugo Polityka Obserwuj notkę 2

 

In vitro jest dzisiaj tematem dosyć powszechnym w telewizji, polityce i na arenie międzynarodowej. Media ukazują metodę sztucznego zapłodnienia w sposób kolorowy, pozytywny i pełny opinii wielu sponsorowanych przez koncerny biznesowe „naukowców”. Zwróćmy uwagę na fundamentalną sprawę, która pozwoli nam zrozumieć czym tak naprawdę jest In vitro. „In vitro jest metodą leczenia niepłodności”, bzdura! In vitro nie jest żadną metodą leczenia tylko jest procedurą sztucznego rozrodu zapożyczoną z weterynarii. Metodą leczenia jest Naprotechnologia, która oferuje swoje nowoczesne metody w cenach stosunkowo tanich w porównaniu z In vitro. Innym mitem, wytworzonym przez medialny terror jest stwierdzenie, że In vitro jest metodą skuteczną a wręcz najskuteczniejszą z dostępnych. Średnia skuteczność In vitro zależy od wielu czynników. Waha się ona w okolicach kilkunastu, może 20 procent. To statystyczna szansa na ciążę po jednym cyklu. Szansa, że dziecko przeżyje od momentu zapłodnienia do narodzin wynosi 4-5 procent. Dzieje się tak dlatego, że każda ciąża kosztuje życie przeciętnie kilkoro dzieci na różnych etapach i tylko jedna na kilka ciąży z In vitro kończy się żywym porodem. Argumentem lewicy i postępowców jest to, że tylko Kościół sprzeciwia się tej metodzie. Oczywiście jest to kłamstwo, gdyż wielu lekarzy – byłych praktyków In vitro, którzy z Kościołem mają niewiele wspólnego sprzeciwia się tej metodzie, mówiąc wprost, że jest ona niemoralna. Przykładem jest dr. Jacques Testart – ateista i pionier In vitro we Francji, dzisiaj zagorzały jej przeciwnik. Wielu publicystów oraz autorytetów naukowych podkreśla, że metoda In vitro może być alternatywą na niż demograficzny. Żeby w Polsce sytuacja gospodarcza utrzymała się na stabilnym poziomie, potrzeba, aby rodziło się 2,1 dziecka na kobietę. Obecnie ten wskaźnik wynosi 1,3. Czy In vitro może pomóc? Wątpię, spojrzawszy na skuteczność tej metody nie jestem przekonany do tego stwierdzenia, wolę gdy natura sama dąży do unormowania procesów życiowych w tym rozmnażania, bez pomocy państwowych pieniędzy a tym bardziej refundacji. Głównym nurtującym pytaniem o kwestie etyczności In vitro jest kiedy tak naprawdę mamy do czynienia z człowiekiem? Według Kościoła Katolickiego z człowiekiem mamy do czynienia w chwili zapłodnienia, więc te wszystkie zapłodnione komórki, które nie zostaną wszczepione, trzeba będzie uśmiercić – i to jest zabicie istoty ludzkiej. Skazujemy na śmierć nienarodzonego człowieka. Czy tak naprawdę jest alternatywa dla niepłodnych małżeństw? Oczywiście, że jest nią Naprotechnologia.Została zapoczątkowana przez zespół dr. Thomasa Hilgersa z Omaha (Nebraska, USA), który pod koniec lat 70. ubiegłego wieku rozpoczął pracę nad rozwijaniem porzuconych metod leczenia niepłodności. Przez 30 lat udoskonalał je o najnowsze odkrycia z zakresu chirurgii, endokrynologii, andronologii, farmakologii i innych dziedzin' tworząc profesjonalną, bezpieczną i rewolucyjnie skuteczną medycynę kobiecą, która oferuje cenny system monitorowania zdrowia kobiety. Podsumowując, etyczność In vitro pozostawia wiele do życzenia. Legalizacja tej metody w obecnych strukturach demokratycznych prowadzi nieuchronnie do refundacji. Czy naprawdę chcemy płacić za kolejną rzecz z której płacący podatnik nieskorzysta? 

Poniżej podaje link'a do bardzo interesującej strony przedstawiającej koszty przeprowadzenia cyklów in vitro oraz skorzystania z metody leczenia Naprotechnologi.

 

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20080125&typ=ro&id=ro14.txt

 

Yugo
O mnie Yugo

Niezależny publicysta, którego misją jest przedstawianie szarej rzeczwistości w sposób non - profit, wedle własnego zdania. Hasłem przewodnim bloga jest paremia łacińska "Volenti non fit iniuria"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka