Ludwik Dorn Ludwik Dorn
1129
BLOG

CUD KOMENDANTA NAD URNĄ

Ludwik Dorn Ludwik Dorn Polityka Obserwuj notkę 18

 

Nie chce mi się załączać kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu, linków, ale warto przypomnieć jak politycy formacji anty-PiS, a przede wszystkim establishment opiniotwórczy reagowali na stwierdzenia polityków PiS, że podczas ostatnich wyborów samorządowych mogło dojść do fałszerstw wyborczych na dość dużą skalę, oraz ich obaw, że dojść do tego może podczas zbliżających się wyborów parlamentarnych.
Rozpisywano się o psychozie, szerzeniu psychozy strachu, spiskowych wizjach, a przede wszystkim o tym, że jest to narzędzie delegitymizacji przyszłego parlamentu i przyszłego rządu, który zostanie powołany po przegranych przez PiS, a jakże, wyborach.
Wprawdzie głuptactwo, tępota i gorsza od faszyzmu nadgorliwość celebrytów opiniotwórczego establishmentu są nie do przecenienia, ale sądzę, że po informacji podanej przez radio RMF FM ten typ ataku na obawy wyrażane przez polityków PiS będzie nie do utrzymania.
Chodzi mi o informację, że w bagażniku Mariusza W., byłego komendanta policji na Białołęce znaleziono kilkaset wypełnionych kart do głosowania z ostatnich wyborów samorządowych. Mariusz W. jest podejrzany o zabójstwo i następnie poćwiartowanie zwłok swojego partnera w interesach. Po odkryciu kart do głosowania prokuratura wszczęła śledztwo z art. 248 kk ( fałszerstwo wyborcze). Mariusz W. odmówił złożenia zeznań.
Nie twierdzę – bo nie wiem – że Mariusz W. fałszował wybory na korzyść PO i że jest z tą partią powiązany. Twierdzę jedynie, że nie można obecnie odpowiedzialnie formułować opinii, iż obawa o sfałszowanie wyborów jest czymś bezpodstawnym.
Dlaczego obawy takie dotyczą w największym stopniu potencjalnej aktywności działaczy i sympatyków PO? Nie podzielam nigdy do końca wyartykułowanego poglądu, że kierownictwo PO ( w tym premier i przewodniczący tej partii D. Tusk) ma plan sfałszowania wyborów, który jest centralnie opracowywany i będzie centralnie wykonywany bądź koordynowany. Możliwa jest natomiast sytuacja, w której oddolna aktywność w fałszowaniu wyborów części układów biznesowo-samorządowych stworzonych przez PO lub powstałych pod jej patronatem spotka się co najmniej z brakiem skutecznego przeciwdziałania ze strony państwa i centralnych władz PO. Podam trzy przesłanki na rzecz takiego poglądu, które należy rozpatrywać łącznie.
Po pierwsze PO jest obecnie partią najsilniejszą, w tym najsilniejszą na poziomie samorządów, a to od polityków, urzędników i działaczy samorządowych zgodnie z ordynacją i w wymiarze realnym zależy znaczna część przebiegu głosowania i ustalania wyników wyborów.
Po drugie, nie tylko PO, ale każda partia ocenia swoich polityków i działaczy szczebla krajowego, regionalnego i lokalnego biorąc pod uwagę wyniki wyborcze nie tylko ich samych, ale partii na terenie ich działania i odpowiedzialności.
Po trzecie, PO jest partią, w które aktywność natury aferalnej jej członków spotyka się w największym stopniu w porównaniu z innymi partiami z co najmniej niechętną tolerancją. Jeśli spojrzeć na tych polityków PO, którzy znaleźli się w sytuacjach aferalnych i nie postawiono im zarzutów oraz polityków PO, którym zarzuty postawiono, to odkryjemy tam byłego ministra, byłego wiceministra, byłego szefa klubu, byłego przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych, o zwykłych posłach i senatorach nie wspominając. Całkiem imponująca kolekcja tworząca istotną cześć kierownictwa partii. Albo ten fakt jest pewnym przyczynkiem do charakterystyki istotnych cech tej partii jako organizmu społecznego, albo nie. Moim zdaniem – jest.
Obawiać się zatem należy, że część aktywu PO i powiązanych z nim sympatyków, aby umocnić swoja pozycje w układzie władzy ( czyli w oczach kierownictwa PO) wpadnie na pomysł, by korygować prawdziwe wyniki wyborów. Niekoniecznie po to, by np. zapewnić PO możliwość samodzielnego powołania rządu po wyborach ( co byłoby mile witanym efektem ubocznym), ale po to, by umocnić swoją pozycję polityczną lub uniknąć jej osłabienia.
Taka jest moja trzeźwa i realistyczna ocena zagrożeń. Jeśli PiS podejmie działania, by te zagrożenia zminimalizować, to będę tę partię wspierał, choćby w nieco odmienny sposób niż jej politycy  dowodząc, że jest się czego obawiać.
 
 
Ludwik Dorn
O mnie Ludwik Dorn

Banuję za wulgaryzmy i aluzje do życia osobistego mojego i innych oraz agresywną głupotę połączoną z chamstwem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka