Konikiem wielu chrześcijan jest polityka. Zajmują się oni nią niczym rycerze walczący w ziemi świętej – są nieprzejednani w swoich radykalnych poglądach. Mają oni rację – faktycznie Biblia bogata jest w słowa które można rozumieć jako wartościowy komentarz zdarzeń współczesnego nam świata .
Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże! (Łk 9:60)
Pogrzeby nie powinny być dla chrześcijanina szczególnie ważne. Zamiast tracić czas na szukanie kontrowersyjnych miejsc pochówku swych bliskich powinien on zająć się ważniejszymi sprawami.
Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni.(Mt 7:1)
Walczącym o moralność katolom (którzy sami tak siebie nazywają!) czy lustratorom nie widzący świata poza teczkami nie w smak biblijna nauka. A może zapomnieli słowa bożego?
Gdzie zaś nie ma Prawa, tam nie ma i przestępstwa. (Rz 4:15)
Moraliści wyżej cenią sobie dewizę sowieckiego prokuratora generalnego Dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzieniż paremie rzymską Nullum crimen sine lege. Święta krucjata przeciwko dopalaczom i innym przedsiębiorcom działającym w majestacie prawa trwa.
Gdyby mężczyźni bijąc się uderzyli kobietę brzemienną powodując poronienie, ale bez jakiejkolwiek szkody, to winny zostanie ukarany grzywną, jaką na nich nałoży mąż tej kobiety, i wypłaci ją za pośrednictwem sędziów polubownych. (Wj 21, 22)
Rycerskim obowiązkiem chrześcijan wydaje się kruszenie kopii o sprawy walki o płody. Biblia uczy jednak, że aborcja niekoniecznie musi wyrządzać jakąś krzywdę. Utrata płodu jest warta tyle na ile wycenia tę stratę rodzina. Nie ma ani potrzeby zwalczania aborcyjnego procederu, ani też wytaczania procesów z urzędu przeciwko mordowaniu życia.
Wzywam katolików do uważnego słuchania Słowa Bożego!
Amen
