Brooczek Brooczek
148
BLOG

Eko-głupota

Brooczek Brooczek Rozmaitości Obserwuj notkę 14

 

Wielokrotnie w naszym kraju byliśmy świadkami bezmyślnego kopiowania pomysłów które przyjeły się w krajach zachodnich, bez uwzględnienia specyfiki naszego kraju. Jest to powierzchowność godna ludzi którzy myślą że aby zostać biznesmenem konieczne trzeba zacząć od kupna drogiego mercedesa czy też telefonu komórkowego za dwa tysiące. O tego typu powierzchowności chciałbym dziś napisać.

Słuchając w piątek radia Tok Fm, natrafiłem na rozmowę Macieja Głogowskiego i Krzysztofa Woźniaka (dziennikarza motoryzacyjnego) z vice dyrektorem warszawskiego Biura Infrastruktury - panem Leszkiem Drogoszem. Pan dyrektor przedstawił pomysł zamontowania w warszawie i kilku innych polskich miastach stacji do ładowania samochodów o napędzie elektrycznym, do roku 2010 ma powstać w warszawie do 130 takich stanowisk. W głosie panów redaktorów dało się usłyszeć uzasadniony sceptycyzm związany z tym pomysłem. Poruszali kwestie ilości aut z napędem elektrycznym, w warszawie jest ich poniżej 10! Oraz zasięg takich samochodów (w mieście ok 50 km). Wszystko to ważne kwestie, ale o najważniejszej sprawie zapomniano.

W Polsce 97% energii produkowanej jest ze spalania węgla, więc przyjazność dla środowiska samochodów ładowanych z „gniazdka” jest u nas tylko pozorna. Jak dołożyć do tego słabą sprawność naszej przestarzałej infrastruktury energetycznej i związane z tym straty na przesyle energii, oraz wyśrubowane normy emisji CO2 w nowych silnikach spalinowych, to dojdziemy to tego iż tego tupu samochód jest tylko szpanerskim gadżetem, a nie sensowną alternatywą dla ludzi zatroskanych o stan środowiska. To może być istotny powód niskiej sprzedaży tych aut w Polsce, zdaje się że nie tylko wysoka cena powoduje opór przed kupnem tego typu pojazdów.

 Co gorsza montaż stacji jest częścią większej kampanii, związanej z promowaniem pojazdów o napędzie elektrycznym. Miasto chce również zakupić takie pojazdy dla miejskich służb. Jak widać zacznie się ogłupianie ludzi na całego. Marnym pocieszeniem jest fakt że projekt sfinansuje unia europejska, bo nie zmienia to faktu że są to pieniądze wyrzucone w błoto, i że mogły by być przeznaczone na ważniejsze cele. Poza tym pochodzą przecież z naszej składki do unijnego budżetu.

Pozostaje wierzyć że zwykli obywatele mają więcej oleju w głowie niż urzędnicy odpowiedzialni w warszawie za infrastrukturę, i jeśli zdecydują się na zakup samochodu z napędem elektrycznym to tylko hybrydowym, nie ładowanym z sieci energetycznej.

Brooczek
O mnie Brooczek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości