Łukasz Schreiber Łukasz Schreiber
769
BLOG

Platforma na drodze Partii Liberalnej

Łukasz Schreiber Łukasz Schreiber Polityka Obserwuj notkę 12

Mówią, że historia się nigdy nie powtarza. Na pewno nigdy kropka w kropkę, ale przecież znamy przykłady, które przeczyłyby tej regule. Zawsze zaś dopatrywanie się w historii analogii do dnia dzisiejszego może przynieść interesujące przemyślenia. Przyglądając się zaś naszej scenie politycznej i samej Platformie, można odnieść wrażenie, że Platforma Obywatelska wkroczyła na drogę brytyjskiej Partii Liberalnej z drugiej dekady dwudziestego wieku.

 
U szczytu potęgi
 
Przy obecnych zasadach finansowania partii politycznych wydaje się, że system partyjny został „zakonserwowany”. Nie wydaje się, aby w przewidywalnej przyszłości coś sprawiło, że Platforma, PiS, bądź SLD znikną ze sceny. Wręcz przeciwnie. Ich dominacja będzie się raczej pogłębiała. Tak samo było w Wielkiej Brytanii przełomu XIX i XX wieku. Tyle, że wtedy dominującymi siłami były Partia Konserwatywna i Partia Liberalna. To na czele tej drugiej stał Herbert Henry Asquith – premier Zjednoczonego Królestwa przez dwie kadencje. W roku 1918 nic nie zapowiadało katastrofy Partii Liberalnej – zwycięzcy wyborów drugi raz z rzędu – tak jak mało kto ją wróży Platformie dzisiaj.  
 
Rodząca się lewica
 
Dopiero w roku 1900 powstała brytyjska Partia Pracy, na którą zapotrzebowanie przyniosła pogarszająca się sytuacja ekonomiczna kraju – wywołana m.in. przez kontynentalny kryzys – i coraz bardziej przygnębiające położenie robotników. W Polsce dopiero pod wodzą Grzegorza Napieralskiego odradza się SLD. I to – jak się niestety wydaje – odradza się na dobre. Wcześniej bowiem nieprzypadkowo nazywano SLD „kawiorową” lewicą. W rzeczywistości ich postulaty, czy działania niewiele miały wspólnego z socjalizmem. Najlepiej to zresztą dokumentuje nagroda wielkiego biznesu, skupionego w BCC, dla Leszka Millera. Napieralski pod krzykliwymi postulatami obyczajowymi i radykalnymi hasłami społecznymi próbuje budować wizerunek Sojuszu jako wiarygodnej alternatywy dla mniej zamożnych warstw społeczeństwa. Na naszych oczach rodzi się w Polsce lewica.
 
Asquith, Llloyd George i… Churchill          
 
Można nawet dopatrzeć się podobieństwa liderów Partii Liberalnej na przełomie pierwszego i drugiego dziesięciolecia ubiegłego wieku z czołowymi politykami Platformy. Pewnie są one na wyrost, ale bardziej chodzi mi o zbieżności dróg życiowych i politycznych pozycji wewnątrz ugrupowania. W takim wariancie oczywiście Tusk to Asquith, Schetyna musi być Lloydem Georgem, a Rokicie przypadłaby rola Churchilla – to ostatnie porównanie zastosowałem już kilka lat temu i obecnie wydaje mi się nawet jeszcze bardziej aktualne.
 
Nie ma chyba w Polsce patrioty, który życzyłby sobie kilkunastu lat rządów – w koalicji czy samodzielnych – Platformy Obywatelskiej. Tu miejmy nadzieję, że Platforma nie powtórzy aż tak dosłownie drogi Partii Liberalnej. Tym niemniej wydaje się więcej niż prawdopodobne, że prędzej, czy później Schetyna rzuci się do gardła obecnemu premierowi, jak Lloyd George Asquithowi. To zaś może doprowadzić do podziału w Platformie.
 
Postawię tezę, że nawet jeżeli Donald Tusk sformuje po raz drugi gabinet, to tym razem jego misja nie przetrwa całej kadencji. Najpóźniej w roku 2015 – jak Partia Liberalna w 1922 – Platforma spadnie na trzecie miejsce w wyborach, a przewodniczący SLD zostanie Liderem Opozycji. Kto wie, czy wówczas Platforma nie doczeka się okręgów jednomandatowych, za którymi tak bardzo dziś optuje i które mogą się okazać gwoździem do jej trumny.
 
A czy polski odpowiednik Churchilla odnajdzie swoją „wielką misję”? To dziś wydaje się mało prawdopodobne, ale który z Brytyjczyków przewidywał wówczas, że Winston Churchill dokona jeszcze jednej wolty politycznej – zmieniając Partię Liberalną na Konserwatywną – i jako przywódca tej ostatniej zostanie dwukrotnie premierem. A każdy przywódca torysów będzie sobie stawiał za cel osiągnąć tak wiele jak on.
 
W polityce nigdy nie mówi się „nigdy”.

 

Poseł na Sejm RP VIII kadencji ziemi bydgoskiej (7.291 głosów), radny Rady Miasta Bydgoszczy w latach 2014-2015 (2.555 głosów), przewodniczący PiS w Bydgoszczy od roku 2012. W latach 2005-2010 aktywnie zaangażowany w działalność Stowarzyszenia Młodzi Konserwatyści, m.in. sekretarz generalny i Przewodniczący Rady Krajowej. Zapraszam na moją stronę internetową: lukaszschreiber.pl oraz na profil publiczny na fb: .facebook.com/radnylukaszschreiber

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka