Łukasz Foltyn Łukasz Foltyn
69
BLOG

Tusk podważa sens wyborów?

Łukasz Foltyn Łukasz Foltyn Polityka Obserwuj notkę 13

Premier Donald Tusk w reklamie wyborczej swojej partii mówi, że w Parlamencie Europejskim liczą się tylko największe koalicje i dlatego należy głosować na PO, a głosowanie na inne partie po prostu nie ma sensu, gdyż zgodnie z tokiem przedstawionych tokiem rozumowania euro deputowani z innych partii/koalicji nie będą mieli nic do powiedzenia… Tak oto Premier RP podważa sens głosowania- z jego wypowiedzi wynika bowiem, że najlepiej by było dla Polski ,żeby w ogóle nie robić wyborów, tylko od razu wszystkie mandaty przydzielić Platformie Obywatelskiej, ewentualnie żeby ograniczyć wybór tylko do kandydatów PO- wychodząc z przedstawionej tezy, że głos oddany na innych kandydatów to głos stracony ,że tylko głosując na PO „głosujesz na Polskę”. Jeśli głosujesz na kandydatów z innych partii- to nie głosujesz na Polskę, czyli głosujesz przeciwko Polsce…

Na szczęście jednak przedstawiona w reklamie wyborczej PO teza jest nieprawdziwa, a jeśli byłaby prawdziwa- to byłoby to smutne, bo rzeczywiście wybory musiałyby ograniczyć się do kandydatów PO… Przede wszystkim bowiem, wbrew temu co mówi Tusk, nigdy w demokratycznych wyborach nie jest pewne, ile poszczególne ugrupowania zdobędą głosów w poszczególnych krajach i co za tym idzie, jak liczne będą poszczególne koalicje w PE. Ale nawet zakładając, że większość zdobędzie koalicja, do której należy PO- to przecież PO, nawet gdyby zdobyła wszystkie mandaty w Polsce jak by chciał Tusk, nie miałaby przecież większości w tej koalicji… Gdyby nawet miała najwięcej deputowanych spośród członków koalicji „Partii Ludowej”- to i tak nie miałaby przecież decydującego głosu co do tego, jak głosuje cała koalicja. Ponadto, w Parlamencie Europejskim liczy się przecież głos także mniejszych koalicji, a nawet poszczególnych euro deputowanych! Na szczęście tak jest, bo gdyby było inaczej- to rzeczywiście należałoby oddać wszystkie mandaty wygranej koalicji, skoro nienależący do niej euro-deputowani nie mieliby nic do powiedzenia w żadnej sprawie… Podobnie przecież wtedy należałoby postępować w parlamentach krajowych, w szczególności w polskim parlamencie- jedynie sensowne byłoby wtedy, żeby ordynacja wyborcza przewidywała przydzielenie mandatów wyłącznie jednej, wygranej partii…

Może i Donald Tusk tak widzi demokrację, że sens ma tylko model mono-partyjny… Co najśmieszniejsze, Premier i PO prowadzą swoją kampanię mono-partyjności jednocześnie świętując 20-lecie pierwszych wolnych wyborów, a sami chcieliby powrotu do modelu znanego z PRLu… Wtedy też była jedna partia i kandydaci jednej partii, z ewentualnymi „przystawkami” ale przecież także podlegający weryfikacji przez „przodującą partię”- wtedy PZPR, dzisiaj PO… Jak widać- myślenie elit niewiele się zmieniło od czasów PRLu…

 

Już 100 lat temu Henry Ford zauważył, że żeby gospodarka się rozwijała- jego pracowników musi być stać na samochody, które produkują.... Gospodarka i społeczeństwo mogą rozwijać się tylko w równowadze. Odrzucam skrajne idee- liberalna, gdzie nie widzi się roli społeczeństwa w rozwoju gospodarki, oraz skrajnie lewicowe- gdzie w ogóle nie widzi się zagadnień gospodarczych. Najlepiej radzą sobie kraje, które znalazły dobrą równowagę, "umowę społeczną" między gospodarką i społeczeństwem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka