Łukasz Rzepiński Łukasz Rzepiński
690
BLOG

Paranoja Polityczna

Łukasz Rzepiński Łukasz Rzepiński Polityka Obserwuj notkę 8

Paranoja 

Choroba psychiczna, dla której typowe są usystematyzowane urojenia oraz projekcja osobistych konfliktów, przypisywanych rzekomej wrogości otoczenia; chroniczna psychoza funkcjonalna, rozwijająca się w podstępny sposób. Charakteryzuje się uporczywymi, nie ulegającymi zmianom, spójnymi pod względem logicznym urojeniami, dotyczącymi przeważnie prześladowań albo związanymi z manią wielkości.

 

Paranoik 

Człowiek dotknięty paranoją, paranoiczny. Charakteryzujący się przesadną podejrzliwością, cierpiący na urojenia wielkości albo urojenia prześladowcze.

Zaburzenie to cechuje się nieustanną podejrzliwością i brakiem zaufania do innych, przekonaniem, że działają ze złośliwych pobudek. Osoby dotknięte paranoicznym zaburzeniem osobowości

• bezpodstawnie podejrzewają, że są przez innych wykorzystywane, krzywdzone lub oszukiwane;

• bez przerwy żywią nieuzasadnione wątpliwości co do lojalności przyjaciół lub współpracowników, są przekonane, że nie można im ufać;

• niechętnie zwierzają się komukolwiek, gdyż obawiają się bezzasadnie, że to zostanie wykorzystane na ich szkodę;

• w niewinnych uwagach czy zdarzeniach dopatrują się ukrytych znaczeń – czują się poniżone lub zagrożone;

• bez przerwy żywią urazę – nie wybaczają zniewag ani lekceważenia;

• dostrzegają – niewidoczne dla innych – ataki na siebie lub swoją reputację i szybko reagują gniewem albo przechodzą do kontrataku;

• nieustannie żywią bezpodstawne podejrzenia co do wierności współmałżonka lub partnera seksualnego.

 

„konstruowanie na podstawie fałszywych przesłanek logicznie zbudowanego i pod wieloma względami spójnego, niepodważalnego systemu urojeń, przy czym nie występuje żadne dające się wykazać zaburzenie innych funkcji psychicznych”. (...) Paranoik jest zupełnie normalny, jeśli nie liczyć urojeń o otaczającym go zewsząd spisku i zagrożeniu. Często bywają dobrze zamaskowane, ale mogą zdominować każdą chwilę życia paranoika. Dopóki nie wkroczy w obszar urojeń, otoczenie paranoika może nie zdawać sobie sprawy, w jak bardzo wypaczony sposób postrzega on rzeczywistość.

 

W skrajnym wydaniu paranoiczny styl uprawiania polityki przynosi więcej szkody niż jakikolwiek inny. Paranoicy nie mają przeciwników, rywali czy oponentów, tylko wrogów, tych zaś nie wystarczy zwyczajnie pokonać, a już na pewno nie można się z nimi wdawać w kompromisy czy ich pozyskiwać. Wrogów się niszczy.

 

Kiedy polityk rzeczywiście miał w swej praktyce do czynienia ze zdradą albo spiskiem, wyciąga z takiego doświadczenia poważne wnioski i może je nadmiernie uogólnić. Przestraszony przywódca polityczny przyswaja sobie paranoiczną postawę, żeby przetrwać. Izoluje się i nie jest już w stanie stworzyć sojuszów opartych na zaufaniu. (...)

 

Podejrzliwość to najbardziej widoczna cecha paranoika, cecha sine qua non. W jego przekonaniu nic nie jest takie, jakim się wydaje. Paranoik nie dopuszcza, by jego uwagę rozpraszały pozornie niewinne fakty – twierdzi, że wie, co się za nimi kryje. Wciąż szuka ukrytych znaczeń, sygnałów wskazujących na obecność wrogów, o których wie, że go otaczają. Interpretuje swoje spostrzeżenia zgodnie z przyjętymi założeniami i wnioskami, droga jego rozumowania biegnie „z góry w dół”, chciwie wychwytuje najdrobniejsze oznaki potwierdzające jego hipotezę o spisku. Nie przyjmuje do wiadomości najbardziej niezbitych dowodów podważających jego przekonania, uważa je za oszukaństwo umyślnie spreparowane po to, by uśpić jego czujność. Jest zbyt sprytny, by dało się go oszukać: fakty, które w sposób oczywisty przeczą jego wizji świata, świadczą tylko o przebiegłości i złych zamiarach wrogów. On wie, że niebezpieczeństwo czai się wszędzie.

 

Paranoik, który przez dwa dni z rzędu zobaczy w metrze tego samego człowieka, uzyska potwierdzenie, że jest obserwowany. Jeśli zaś ten człowiek skinie komuś głową, będzie to dowód na istnienie sieci obserwatorów. Świat paranoika nie dopuszcza odcieni szarości, nie ma w nim miejsca na niepewność. Nie toleruje się dwuznaczności, panuje skłonność do klasyfikowania w kategoriach albo/albo: dobry/zły, przyjaciel/wróg.

 

Świat paranoika zaludniają wrogowie, a on sam stanowi ośrodek ich uwagi. Ta ksobność, jedna z najbardziej znamiennych cech paranoika, ma charakter defensywny. Lepiej być głównym obiektem wrogich knowań niż być lekceważonym.

 

Aroganckie przekonanie o własnej wielkości pozostaje w bliskim związku z wiarą paranoika, iż jest on centralnym obiektem zainteresowania. Jest pewien swoich racji, nie dopuszcza żadnej różnicy zdań. Zna całą prawdę i żywi swego rodzaju pogardę dla głupców, którzy mają odmienne zdanie. 

 

Pierwszą cechą, jaka rzuca się w oczy nawet przy przypadkowym zetknięciu z paranoikiem, jest nie tyle jego przekonanie o spisku czy arogancja, ile generalnie wrogie nastawienie do świata. Paranoik jest wojowniczy i łatwo się irytuje, nie ma poczucia humoru, jest niezwykle wrażliwy na oznaki lekceważenia, kłótliwy, spięty, nastawiony obronnie. Elementem tej obronnej postawy jest nieustanna gotowość do ataku.

 

Paranoik ma w sobie tyle nienawiści, że nurtuje go coraz bardziej przemożna potrzeba miłości. Ponieważ jednak bardzo wątpi w siebie, przygotowany jest na odrzucenie, a poszukiwanie miłości skazane jest na porażkę. 

 

Żeby żyć w społeczeństwie, trzeba się podporządkować i przystosować do woli innych oraz pogodzić się z pewnym stopniem niepewności. Paranoik nie umie tolerować takiej niedoskonałości ani akceptować kompromisów, jest więc w stanie nieustannej wojny z prawdziwymi i wyimaginowanymi przeciwnikami, którzy chcą nad nim zapanować i odebrać mu niezależność.

 

Paranoik chroni się przed niemożliwą do zniesienia rzeczywistością, konstruując rzeczywistość zastępczą. Jest ona pocieszeniem dla zranionego ego. Potrzeba podtrzymania pozytywnego wyobrażenia o sobie wyjaśnia, dlaczego tak kurczowo trzyma się przekonania, że jest obiektem spisku. Choć można by się spodziewać, że z ulgą przyjmie wiadomość o nieistnieniu spisku, w rzeczywistości będzie zdruzgotany. Pozbawiłoby go to poczucia własnej ważności. Lepiej być prześladowanym niż ignorowanym. 

 

Świat polityki to środowisko, które z nieodpartą siłą przyciąga jednostki i grupy o cechach paranoicznych.                                                                                                                                                              

paranoja wypacza przyjęte i użyteczne reakcje na zagrożenie. Paranoja polityczna jest więc siłą tak niszczycielską, ponieważ wnosi patologiczne składniki, jakimi są podejrzliwość i urojenia, a także dlatego, że nie tylko uruchamia, ale i deformuje zachowania służące naprawie stanu rzeczy oraz właściwe praktyki polityczne.

 

Na samym początku reakcja paranoiczna może pomóc w osiągnięciu znacznego sukcesu. Kiedy, nadużyta, doprowadzi do spustoszeń, często sama się unicestwia.

 

Chociaż paranoja w postaci klinicznej stanowi poważną chorobą psychiczną, gotowość do obwiniania innych za nasze niepowodzenie jest głęboko zakorzeniona w ludzkiej naturze. Paranoja polityczna szerzy się w każdym społeczeństwie, towarzyszy zwłaszcza okresom gwałtownych przemian. O ileż łatwiej wykrzykiwać na całe gardło nienawiść do wrogów spiskujących na naszą zgubę, niż przyznać się do upokorzenia czy bezradności. Gdy polityczny paranoik wskazuje wrogów odpowiedzialnych za nasze zbiorowe nieszczęście, dostarcza wielce wygodnego wyjaśnienia. 

Ktoś mógłby pomyśleć, że błogosławieństwem byłoby rozwiązanie poważnych konfliktów międzynarodowych. Ale wrogowie są nam potrzebni. Dostarczają wygodnego wyjaśnienia tego, co jest złe w nas samych. Gdy ich tracimy, znika zewnętrzne umiejscowienie naszych trudności. 

(Fragmenty Robert S. Robins, Jerrold M. Post

„Paranoja polityczna. Psychopatologia nienawiści”, z angielskiego przełożyła Hanna Jankowska, opublikowane w "Polityce")

  

37 lat, pracuję jako specjalista w Oslo pisuję głównie o historii i ekonomii ostatnio o podrózach, mentalności Skandynawów i Chińczyków

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka