Łukasz Stefaniak Łukasz Stefaniak
64
BLOG

Członkowie PO zagłosowali tak, jak chciało PiS

Łukasz Stefaniak Łukasz Stefaniak Polityka Obserwuj notkę 4

Na podstawie doniesień medialnych z ostatnich dni trudno było oczekiwać innego wyniku prawyborów w Platformie Obywatelskiej. Osobiście spodziewałem się jednak nieco mniejszej przewagi zwycięzcy. Efektem ogłoszonej dzisiaj decyzji jest to, że na jesieni w drugiej turze najprawdopodobniej zobaczymy Bronisława Komorowskiego i Lecha Kaczyńskiego.

Budowlańcy Platformy Obywatelskiej wzmocnili konstrukcję betonową partii. Nie do pomyślenia w świadomości członków partii byłby fakt, że osoba, która do niej wstąpiła zaledwie dwa lata temu, mogłaby zostać kandydatem na najważniejsze stanowisko w Polsce. Wynik jest zgodny z charakterystyką polskiego systemu partyjnego. Funkcjonują w nim pewne skostniałe struktury bardzo odporne na wszelkie próby zmian. W tym momencie warto postawić sobie pytanie, czy nowoczesność, do której stara się aspirować Platforma Obywatelska nie jest tylko nic nieznaczącą etykietką. Radosław Sikorski naprawdę wierzył, że może przebić się przez beton. Premier Donald Tusk z kolei doskonale wiedział zezwalając na zorganizowanie prawyborów, że zwyciezcą zostanie Bronisław Komorowski. W przeciwnym wypadku prawdopodobnie nie doszłoby do tego starcia.

Warto zwrócić uwagę na wypowiedzi przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości, którzy jednym chórem twierdzili, że łatwiejszym kandydatem będzie dla nich Radosław Sikorski. Obiektywnie rzecz ujmując były to słowa pełne przekory, niemające wiele wspólnego z realiami. W rzeczywistości członkowie Platformy Obywatelskiej wybrali kandydata, który będzie dużo wygodniejszy dla przedstawicieli największej partii opozycyjnej. Już sam fakt, że Sikorski był w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego mógłby sprawiać wiele problemów. Reprezentanci Platformy mogliby odpowiadać swoim oponentom, że przecież sami mieli go w rządzie. Do tego dochodzą rozmaite wątpliwości krążące o Komorowskim w czasie jego działalności politycznej po 1989, w tym fakt, że jako jedyny z polskiej prawicy głosował przeciwko rozwiązaniu WSI. Sikorski w kwestii aktywności na przestrzeni ostatnich 20 lat jest całkowicie czysty.

Czeka nas bardzo nudna kampania wyborcza. Zdominuje ją przeszłość zamiast przyszłości. Ujrzymy ponownie zagadnienia związane z byłymi WSI, czy wymianę zdań na temat działalności opozycyjnej przed 1989 rokiem. Kampania będzie mało dynamiczna, bo i obaj główni kandydaci na prezydencki fotel są mało dynamiczni. Możemy zapomnieć o akcentach nowoczesności, które byłyby w stanie poderwać młodszy elektorat. Co więcej bardzo prawdopodobne, że zostanie on wręcz zniechęcony do głosowania. Kandydaci zajmą się sobą, a społeczeństwo da temu wyraz we frekwencji wyborczej. Wybór pomiędzy Komorowskim i Kaczyńskim to kiepska, nieniosąca za sobą żadnej poważniejszej treści, alternatywa. Sikorski byłby w stanie przenieść debatę na poziom, który jest nieosiągalny dla polskich elit politycznych. Zaprezentowałby całkowicie świeży patriotyzm, oparty na mentalności sukcesów I Rzeczypospolitej, nie zaś zakotwiczony w smutnej historii XX wieku. Tymczasem zapewne czeka nas kolejne pięć lub nawet dziesięć lat zmarnowanych dla Polski. Polski pogrążonej w marazmie i tracącej swoje historyczne szanse. Bardzo źle się stało.

Prawybory były dobrym krokiem z partyjnego punktu widzenia, jednak czy choć odrobinę szczerym to pokaże przyszłość. Jeżeli idea będzie regularnie kontynuowana, na pewno będzie to z zyskiem dla polskiej demokracji, jednak forma musi być zdecydowanie inna. Kluczem jest zezwolenie na udział w nich wszystkich chętnych kandydatów, mniejsze upartyjnienie i większe dopuszczenie do głosu mediów. Krótko mówiąc, trzeba pójść w stronę systemu amerykańskiego, a nie polskiej, opornej na zmiany, rzeczywistości politycznej.

Twitter: http://twitter.com/lukaszstefaniak E-mail: l.stefaniak@wp.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka