Łukasz Warzecha Łukasz Warzecha
5561
BLOG

HGW zarządza bufetem

Łukasz Warzecha Łukasz Warzecha Polityka Obserwuj notkę 38

 Wiem – wszyscy teraz o szczycie. Ale mnie bliskie są też całkiem życiowe kwestie, zwłaszcza te, które dotykają mnie bezpośrednio.

Już dawno jasne stało się dla mnie, że Hanna Gronkiewicz-Waltz kompletnie nie rozumie, na czym polega zarządzanie miastem i robi to tak, jakby zarządzała bufetem. Utwierdziły mnie w tej opinii w ostatnim czasie dwa fakty. Pierwszy to wywody HGW na temat warszawskiego spotu na Euro 2012, ale głównie londyńskiego spotu na olimpiadę (u Moniki Olejnik).

Drugi to zmiana operatora systemu płatności mobilnych za parkowanie w Warszawie.

W skrócie – dotąd działały trzy systemy: SMS Parking, mPay i MoBilet. Ten drugi opierał się na kodach USSD (ciąg cyfr, który wpisujemy w telefon, także np. w celu sprawdzenia usług w rodzaju poczty głosowej, albo uruchomienia innych, takich jak właśnie parkowanie, przy czym nie jest to numer telefonu) i bezpłatnych SMS-ach. Ten trzeci – na aplikacji, która miała swoje wersje na niemal każdy model telefonu, niezależnie od systemu, na jakim pracuje.

W wyniku przetargu wybrano operatora pierwszego systemu, z pozostałymi nie przedłużając umowy. System zmienił nazwę na MobiParking. Operator obiecywał, że zintegruje wszystkie kanały obsługi parkowania. W rzeczywistości zaoferował system poniżej wszelkich standardów i o wiele droższy z punktu widzenia kierowców. Jego wady w stosunku do systemów wcześniejszych to:

·       SMS-y uruchamiające i kończące parkowanie są płatne.

·       Kody USSD to nie żadne kody, ale połączenia z płatnym numerem premium (ponad 1 zł za minutę!), w dodatku nie działająca w każde sieci.

·       Aplikacja, którą oferują, działa jedynie na telefonach obsługujących Javę, czyli w praktyce na nokiach z Symbianem. Nie ma aplikacji ani na iPhone’y, ani na telefony z Androidem i nie wiadomo, kiedy będzie.

·       Nie ma możliwości sprawowania bieżącej kontroli nad swoim kontem, np. sprawdzenia stanu środków lub odczytu biletów. Wszystko to oferował system MoBilet, zarówno w aplikacji na telefon, jak i poprzez Internet.

·       Sposoby operowania systemem MobiParking są o wiele bardziej skomplikowane i niejasne niż w obu pozostałych systemach.

W związku z tym pozwoliłem sobie skierować do wydziału prasowego warszawskiego ratusza następujące pytania:

·       Jakie kryteria zdecydowały o wygranej systemu MobiParking?

·       Czy urzędnicy decydujący o zmianie systemu wzięli pod uwagę, że oferta MobiParking jest z punktu widzenia klientów znacznie mniej korzystna niż pozostałych dwóch firm? SMS-y są płatne, podobnie jak połączenie poprzez kod USSD. SMS-y w mPay oraz działanie aplikacji MoBilet były bezpłatne, czyli płaciło się jedynie za samo parkowanie.

·       Dlaczego zdecydowano się na firmę, która w momencie uruchomienia usługi nie jest w stanie zaoferować pełnego spektrum dostępu do niej? System MobiParking oferuje wprawdzie aplikację na telefony komórkowe, ale jedynie na te, obsługujące technologię Java, co w praktyce oznacza niemal wyłącznie aparaty firmy Nokia pracujące na systemie Symbian, wyklucza zaś całkowicie ogromną grupę posiadaczy iPhone'ów lub telefonów z systemem Android. Dziś - 10 grudnia - nadal niedostępne są aplikacje na inne telefony.

·       Czy UMSW zdaje sobie sprawę, że również usługa kodów USSD nie funkcjonuje prawidłowo? (Po wpisaniu kodu, zresztą bardzo skomplikowanego, zamiast informacji o rozpoczęciu parkowania uzyskujemy wiadomość, że minuta połączenia kosztuje ponad złotówkę, choć kod USSD nie służy do łączenia się z żadnym numerem.)

·       Czy UMSW wziął pod uwagę, że w systemie MobiParking kierowca nie ma możliwości na bieżąco sprawdzić bezpłatnie stanu swojego konta lub uzyskać dostępu do wirtualnych biletów parkingowych? (Obie te możliwości istniały w systemie MoBilet.)

·       Kto zarabia na opłatach za SMS-y typu premium oraz kody USSD, wysyłane przez korzystających z systemu? Operatorzy, operator MobiParking czy miasto?

·       Czy Urząd Miasta uważa za prawidłową i normalną sytuację, kiedy system, który ma ułatwiać parkowanie, jest z powodu dodatkowych opłat droższy niż kupno biletu w parkomacie?

·       Jacy eksperci w dziedzinie technologii mobilnych (nazwiska, praktyka zawodowa, firmy lub uczelnie, na których pracowali) byli zaangażowani w ocenianie ofert, biorących udział w przetargu?

 

Nie chcę rzucać bezzasadnych oskarżeń, ale widzę ograniczoną liczbę możliwych wyjaśnień tej kuriozalnej sytuacji. Pierwsze – że przetargiem zajmowali się idioci z Urzędu Miasta, kompletnie pozbawieni wyobraźni oraz wiedzy w tej dziedzinie. Drugie – że zajmujących się przetargiem nie interesowało kompletnie nic poza kasą dla miasta, a operator MobiParking zaoferował dumpingową cenę. Trzecie – że coś tu bardzo śmierdzi. 

Oto naści twoje wiosło: błądzący w odmętów powodzi, masz tu kaduceus polski, mąć nim wodę, mąć. Do nieznajomych zwracamy się "pan", "pani".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka