Lumpen-bloger Lumpen-bloger
291
BLOG

Polska Partia Katolicka (PPK)

Lumpen-bloger Lumpen-bloger Polityka Obserwuj notkę 5

  Każdorazowo gdy w Polsce odbywaja się jakieś wybory pokazuje się najrózniejsze mapki i wykresy sondażowe. Za każdym również razem nie mogę wyjść ze zdumienia iż na tych mapkach nie pokazuje się partii która te wybory tak naprawdę co roku wygrywa. Partia której niby nie ma ale jest. Polska Partia Katolicka.

 Oszukuję? Prowokuję? Nie. Przyjrzyjcie się uważnie. Kościół Katolicki  w praktyce trzęsie polską polityka od lat. Nie było rządu, premiera, ministra czy prezydenta który nie musiał po elekcji złożyć swoistego "hołdu lennego" episkopatowi.  Donald Tusk tuz przed ważnymi wyborami wziął kościelny ślub a postkomunistyczny aparatczyk Oleksy lubi pokazać się  w pierwszym rzędzie na mszy.

 Mało tego. Polska jest chyba ewenementem na skalę światową ponieważ nawet jej lewicowe partie charakteryzuje wasalny charakter w stosunku do rozpanoszonego politycznie kleru. Ba. Przecież sam Konkordat został podpisany przez prezydenta wywodzącego się z lewicowego ( oczywiście w teorii bo w naszej polityce wszystko jest mocno umowne ) SLD! Podejrzewam że musi to stanowić wśród partii lewicowych w Europie powód do niewybrednych dowcipasów zbudowanych na poczynaniach naszych "lewicowców"..Ten fakt w zasadzie mówi wszystko.

 Ustaliliśmy już że jest w Polsce Ober-Partia która nie musi się martwić żadnymi wyborami gdyż zawsze je wygrywa. Wystarczy włączyć telewizor albo laptopa z netem by się o tym przekonać. Nie ma kwestii w Polsce na którą duchowni nie mieliby wpływu. Każda licząca się partia musi się z tą Ober-partia ułożyć. Do tego i tam przyszła moda na " frakcje". Jest kościół łagiewnicki i toruński a różnią się niczym innym niż poglądami politycznymi. Reszta partii politycznych jest w istocie tylko zapleczami tych politycznych kościelnych frakcji w łonie.

 Partia Katolicka ma dosyć mocny ale i specyficzny elektorat. Tu zresztą widać kolejny dowód na to iz Kościół w Polsce to praktycznie kolejna partia polityczna. Kiedy posłucha się tzw. katolickiego głosu ulicy to usłyszy się litanię narzekań na kler. Że nic nie robią, że mają dobre samochody, że romansują, że tylko kościoły chcą budować. Obok tego oczywiście masa plotek np na temat przekrętów finansowych z udziałem księży albo romansów. No wypisz wymaluj to samo co wyborcy mówią o naszych politykach.

 Napisałem że Polska Partia Katolicka ma specyficzny elektorat. Już to precyzuję. Kiedy pani poseł Szczypińska z emfazą wygłosiła przed kamerą zdanie mówiące iż: "Polska jest krajem katolickim" miała z pewnością na mysli ten słynny mit głoszący że w Polsce 95 % społeczeństwa to katolicy. Czyli implikuje nam pani poseł jednocześnie istnienie 95 %-ego elektoratu PPK. Chyba jednak to przesadna szarża. Być może 90 % Polaków to po prostu ludzie ochrzczeni. Podejrzewam że najmniej połowa z nich na tym  ( odbywającym się najczęściej zresztą bez świadomości zainteresowanego co jest kolejnym ewenementem. Większość poza-katolickich wyznań chrześcijańskich proponuje chrzest dopiero osobom mogącym świadomie taką decyzję podjąć ) wydarzeniu z katolicyzmem kończy swój kontakt. Tak więc poparcie to chwiejne i mocno ułudne. Nie przeszkadza to jednak PPK wyłączyć się z procesu wyborczego i nie wiedzieć czemu dzierżyć nieprzerwanie władzę w Polsce od bez mała dwudziestu lat.

 PPK jest taka dokładnie jak reszta polskich partii. Smutna, nudna i żyjąca w "splendid isolation" wobec rzeczywistości. Kościół Katolicki nie potrafi w mojej opinii nic ciekawego ludziom zaproponować. Mając tak wspaniałą bazę jak Pismo Święte z naukami Jezusowymi, wspaniałymi uniwersalnymi etycznie przypowieściami nie chce mu się chociażby skupić się na podawaniu w ciekawy sposób tego młodym tylko jak każda partia bardziej zainteresowana jest utrzymywaniem swojej strefy wpływów.

 Wystarczy przejść się na mszę katolicką. Ten sam odgrywany od setek lat nudny i sztywny rytuał. Nie znam osobiście żadnego katolika który nie narzekałby na nudę i chęć ziewania na mszach. Kiedy jakiś ksiądz umie dotrzeć do wiernych i prowadzi urozmaicone i niesztampowe msze krążą o nim po Polsce legendy przekazywane z ust do ust.

 PPK niestety od pewnego czasu czując na karku "lyberalny" stęchły oddech na plecach ucieka w radykalny populizm polityczny. Frakcja toruńska przejęła w zasadzie kontrolę nad PPK i spina lejce. W czasie "afery krzyżowej" uczestnicy obrzucili kalumniami młodych kleryków którzy chcieli podjąć z nimi dyskusję. Usłyszeli np. pytanie "czy są księżmi czy UB-ekami". Rubikon został przekroczony.

 Niektórzy chcą to nazywać schizmą. Ja użyję mniej mądrego określenia ale bliższego prawdy - kłótnia o władzę. Postępujące od dziesięcioleci polityczne ambicje PPK sprawiły iż siłą rzeczy podlega ona tym samym prawidłom co inne partie. Wcześniej czy później pojawia się rozłam. Jak kończą partie w których dochodzi do rozłamów? Wiadomo - wystarczy tylko prześledzić losy PZPR-u, SLD czy  AWS-u.

 Najprawdopodobniej skończy się tym samym czyli rozpadem i utratą budowanych latami wpływów. Kiedy politycy wyczują iż ten gracz nie jest juz tak silny w swojej jedności wykorzystają to bez skrupułów i z radością wskoczą na to katolickie pochyłe drzewo. Wtedy kościół albo przestanie istnieć albo wróci do swojej misji dla której ponoć został załozony. Może po biblijnemu rozdadzą wszystko co mają ubogim i pójdą w lud głosić słowo Boże.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka