Marek Mądrzak Marek Mądrzak
616
BLOG

Tomasz Szymborski wpadł na zabój

Marek Mądrzak Marek Mądrzak Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Wpadka Tomasza Szymborskiego różni się od opisywanych ostatnio wpadek dziennikarzy „Gazety Polskiej”. On wpadł po uszy, zachwycony kolegami zatrudnionymi w IPN. „Wpadł” tu niedawno i obsobaczył mnie za notkę o pracy Daniela Wicentego, niby za pomyłkę w nazwisku. A za co naprawdę? Chyba za brak polityki miłości wobec jego kolegów z IPN.

Dzisiaj o kolejnych niedomaganiach pracy Wicentego o SDP, a ze względu na Szymborskiego będą one śląskie. Wicenty również przy niektórych Ślązakach (lub Zagłębiakach), jak przy prof. Michalskim, stosuje metodę wybiórczego prezentowania osoby oficjalnej bez osoby „operacyjnej” – tej z ze znajomym SB-ekiem. Innymi słowy interesuje go rola postaci w SDP, w działaniach pod imieniem i nazwiskiem, a w operacjach SB już nieszczególnie.

Najpierw Jan Zieliński – wg Wicentego jako członek CKKP wyrzucał Stefana Bratkowskiego z PZPR. Natomiast w jednym ze źródeł Wicenty mógł przeczytać (bibliografia), że Jan Zieliński to – długoletni dziennikarz w prasie partyjnej, działacz polityczny, a obecnie Sekretarz d/s Propagandy w KW PZPR Katowice. Doskonale zna środowisko dziennikarskie woj. katowickiego. Tkwi w problematyce polityczno-społecznej i ekonomicznej. Posiada olbrzymi zakres wiedzy, chętny do wymiany poglądów, broniąc zdecydowanie pryncypiów partyjnych. Przeciwnik ugrupowania Bratkowskiego. Aktualnie przewodniczy delegatom na I Zjazd SD PRL. Z racji pełnionych funkcji w przeszłości i obecnie nie stroni od kontaktów ze Służbą Bezpieczeństwa. Czy to nie czasem ten sam Jan Zieliński z 2 miejsca w konkursie na Sosnowiczanina 1000-lecia?

Inna osoba występująca u Wicentego wyłącznie w działaniach jawnych to Waldemar Wasilewski – jako sygnatariusz listu dziennikarzy zaangażowanych (wiernych władzuchnie), a potem jako założyciel SD PRL, członek Zarządu. Jednak w źródle, którego sygnaturę Wicenty w książce powołał o Wasilewskim napisano: – długoletni pracownik w wydawnictwach prasowych. Aktualnie Z-ca Redaktora Naczelnego. Członek PZPR. Posiada wieloletnie doświadczennie długoletni pracownik w wydawnictwach prasowych. Aktualnie Z-ca Redaktora Naczelnego. Członek PZPR. Posiada wieloletnie doświadczennie w pracy organizatorskiej. Powszechnie lubiany i szanowany wśród dziennikarzy. Ma duży zasób wiedzy społeczno-politycznej. Jest jednym ze współorganizatorów Oddziału Katowickiego SD PRL. Swoją wiedzą i rozsądną działalnością potrafi zjednać środowisko dziennikarskie w redakcji „TR”. Chętnie dzieli się informacjami z pracownikami naszej Służby, w pracy organizatorskiej. Powszechnie lubiany i szanowany wśród dziennikarzy. Ma duży zasób wiedzy społeczno-politycznej. Jest jednym ze współorganizatorów Oddziału Katowickiego SD PRL. Swoją wiedzą i rozsądną działalnością potrafi zjednać środowisko dziennikarskie w redakcji „TR”. Chętnie dzieli się informacjami z pracownikami naszej Służby, a nasze uwagi przyjmuje bez żadnych oporów, które realizuje w codziennej pracy. W trakcie trwania Zjazdu, utrzymywał z nim będzie kontakt oddelegowany pracownik operacyjny.

Osobą, której Wicenty poświęcił tylko jedną wzmiankę (i przynajmniej o jedną za mało), jest Henryk Nykiel. Ta nie podana przez pracownika IPN wzmianka brzmi: – w przeszłości należał do Klubu Ekonomicznego SDP, który w rzeczywistości nie przejawiał żadnej działalności. Przeciwnik „Solidarności”, który oficjalnie i jawnie przeciwstawiał się ekstremalnym wystąpieniom działaczy „Solidarności”. Bezpartyjny. W trakcie trwania Zjazdu kontakt operacyjny z w/w utrzymywał będzie nasz pracownik operacyjny.

Są także zasłużeni śląscy dziennikarze, o których Wicenty w ogóle nie wspomniał, choć przecież jego praca nie ma charakteru leksykonu. Szkoda, bo to byłby lepszy punkt wyjściowy do całego projektu badawczego. 

Taką osobą jest Teresa Rel-Szeligowska, wymieniona przez samego Szymborskiego jako członek komisji weryfikacyjne dziennikarzy w stanie wojennym, absolutnie bez żadnych związków z SB. Natomiast wg źródła przerabianego, ale nie przerobionego przez Wicentego:  – redaktor OTV Katowice, członek PZPR i Egzektuwy OOP. Pryncypialna, otwarta w dyskusji, powszechnie lubiana w środowisku dziennikarskim. Była jedną z inicjatorek założenia Koła SD PRL przy OTV. W razie potrzeby może w dyskusji poruszyć temat związany ze sprawami socjalno-bytowymi. Nie unika kontaktów służbowych z pracownikami SB. W wypadku potrzeby kontakt z nią utrzymywał będzie nasz pracownik operacyjny.

To chyba zasługiwało na uwagę Czytelników Szymborskiego, ale Wicenty mu chyba nie powiedział? Tu kpię z metody prowadzenia dziennikarskich śledztw opisanej w celebryckiej książce Gmyza – metodzie na korytarzową rozmowę.

Wreszcie Szymborski (jako członek Rady Programowej) mógł zainteresować się wzmianką o pracowniku Radia Katowice (niemal podwładnym) - Andrzeju Kotuleckim – kilkuletni pracownik Rozgłośni PR w Katowicach, wcześniej współpracował z radiem, będąc na etacie w KWK „Czerwone Zagłębie” w Sosnowcu. Kierował Naczelną Redakcją Górniczą PR w Katowicach, obecnie prowadzi program pt. „Węgiel-Gospodarka-Ludzie”. Należy do dziennikarskiego Klubu Górniczego, uczestnicząc czynnie w jego pracach. Posiada zaufanie środowiska, ogólnie szanowany i lubiany. Strona etyczno-moralna bez zastrzeżeń. W czasie napięć społecznych był autorem audycji dla internowanych. Podczas Zjazdu SD PRL bedzie obsługiwany przez pracownika operacyjnego.

Wyciągam wniosek, że Jerzy Targalski nie jest ideałem Tomaszem Szymborskiego.

Do tematu dziennikarstwa na Śląsku jeszcze tu wrócę.

Podsumowując, jak Szymborski wpadł – niech się jak najszybciej odkocha, oni nie są tego warci, ci niewdzięcznicy.

Osoby zadowolone i niezadowolone z lektury proszę o klikanie na poniższe reklamy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura