Marek Mądrzak Marek Mądrzak
234
BLOG

Akwizycja reklam cz. 2

Marek Mądrzak Marek Mądrzak Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Kiedy Stanisław P. dostał państwową posadę, relacja stała się bliższa tematowi tego bloga:

DOBIJA oświadczył mi, że porozumie się z kierownikiem SRI i może uda się, że otrzyma[m] ponownie pracę w tymże SRI. Po jakichś dwóch tygodniach DOBIJA przyjechał do mego mieszkania i zawiadomił mnie, iż mam się zgłosić do pracy w SRI. Natychmiast zgłosiłem się u DOBIJI, który przedstawił mnie ówczesnemu kierownikowi SRI mjr. ŚWITKOWSKIEMU Adamowi, a ten skierował mnie do pracy w referacie kontrwywiadu. W referacie tym pracowałem bez przerwy do wybuchu wojny we wrześniu 1939 r.

Pytanie: Scharakteryzujcie Waszą pracę w Samodzielnym Referacie Informacyjnym DOK V w Krakowie?

Odpowiedź: Do 1936 r. byłem zwykłym agentem referatu kontrwywiadu. Praca moja polegała na stałym przeprowadzaniu obserwacji osób podejrzanych o prowadzenie szpiegostwa i działalności komunistycznej w wojsku, przeprowadzeniu wywiadów o osobach wskazanych przez kierownika referatu KW, a nawet firmach, które były dostawcami różnych materiałów dla wojska względnie przeprowadzały budowy wojskowe, dokonywanie obserwacji pracowników konsulatu niemieckiego i czechosłowackiego oraz prawie że stałej osób zgłaszających się na Pocztę Główną po odbiór listów poste restante. Ponadto z całą ekipą agentów referatu KW wyjeżdżałem na każdorazowe ćwiczenia, manewry i obozy wojskowe z zadaniem kontroli stopnia, zachowania tajemnicy wojskowej, kontroli pomieszczeń sztabu jednostek i ewentualnego podsłuchu. Kierowany byłem również do obozów Polaków z zagranicy przyjeżdżających do Polski na wypoczynek z zadaniem obserwacji i ewentualnego ujawnienia działalności szpiegowskiej.

            Od 1936 r. na polecenie ówczesnego kierownika SRI mjr. ROLECKIEGO Stanisława pełniłem funkcję brygadiera polegającą na tym, że, nie jak dotychczas każdy z agentów, otrzymywał[em] zadania od kierownika referatu KW kpt. LECHA, a w szczególności jego zastępcy GAWLIKA Władysława, a ode mnie, a ja zadania te otrzymywałem bezpośrednio od nich i przekazywałem celem zrealizowania poszczególnym agentom. W szczególnych wypadkach dany agent wzywany był bezpośrednio przez LECHA lub GAWLIKA i otrzymywał od niego określone zadanie.

            W okresie zaboru Śląska Zaolziańskiego przez wojska pod dowództwem gen. BORTNOWSKIEGO braliśmy udział w ochronie tych wojsk na polskim terenie. Ja patrolowałem szosę od Skoczowa w kierunku na Wisłę, przy czym legitymowałem każdą podejrzaną osobę, względnie pojazdy mechaniczne. Zatrzymane osoby nie posiadające dokumentów osobistych przekazywałem posterunkowi lub policji, a ta z kolei sprawdzały dokładną tożsamość.

Pytanie: Podajcie obsadę personalną Samodzielnego Referatu Informacyjnego DOK V?

Odpowiedź: Kolejnymi kierownikami Samodzielnego Referatu Informacyjnego DOK V byli: por. PRZYBOROWSKI, potem kpt. SOCHAŃSKI, mjr SUTKOWSKI, kpt. SAMBOR Kazimierz, od 1934 r. do 1938 r. był SOLECKI Stanisław, a po nim do wybuchu wojny w 1939 r. był kpt. KLOCEK.

            PRZYBOROWSKI ze stanowiska kierownika SRI w Krakowie został przeniesiony do Warszawy, na stanowisko dyrektora administracyjnego gmachu sejmowego. Dalszych jego losów nie znam i nie wiem, co się z nim obecnie dzieje.

            SOCHAŃSKI odszedł z SRI na stanowisko wicewojewody do Lwowa. W okresie 1947 r., względnie 1948 r., kilkakrotnie widziałem go na ulicach w Krakowie. Słyszałem w tym okresie, że miał być profesorem w którymś z krakowskich gimnazjów.

            ŚWITKOWSKI był krótko kierownikiem SRI w Krakowie, bodajże w latach 1931- 32. Z SRI przeniesiony został na dość wysokie stanowisko do Sztabu Głównego w Warszawie. Dalsze jego losy nie są mi znane.

            SAMBOR Kazimierz – kierownikiem SRI w Krakowie był przez okres dwóch lat tj. od 1932- 1934. W tym czasie przeniesiony został na stanowisko Starosty do Stanisławowa. Wiem, że SAMBOR Kazimierz przebywał ostatnio w powiecie Miechowskim niedaleko Krakowa. Pracował w młynie zbożowym w charakterze młynarza. Prawdopodobnie zapuścił brodę. KLOCEK we wrześniu 1939 r. wyjechał do Rumunii. Stamtąd przedostał się do Francji, a następnie do Anglii. Przebywał w Londynie i pracował w Oddziale II Sztabu Naczelnego Wodza. Po zakończeniu działań wojennych pracował nadal w wywiadzie. W okresie pierwszej mojej pracy w SRI kierownikiem referatu kontrwywiadu był kpt. ŚWISZCZOWSKI /…/

Czytelników zdziwionych tym, że w tagach umieszczam Zychowicza z Point Group informuję, że właśnie włączam się do jego chórku. W najnowszym „Od Rzeczy” popełnił recenzję reprintu książki kucharskiej, retro oczywiście, i wyliczał dziedziny życia, w których II RP daleko w tyle pozostawia III RP. Dodam więc, że niepokorne dziennikarstwo II RP również o kilka klas przewyższało obecne.

Osoby zadowolone i niezadowolone z lektury proszę o klikanie na poniższe reklamy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura