riddler13 riddler13
676
BLOG

PiS skazuje się na klęskę

riddler13 riddler13 Polityka Obserwuj notkę 12

 Ze zdumieniem obejrzałem w telewizji konferencję prasową szefów sztabów wyborczych na temat debat. Dlaczego? Otóż brali w niej udział jedynie przedstawiciele 4 partii: PO, PSL, SLD i PJN. Zabrakło przedstawiciela PiS-u. Według informacji jakie podał pan Wziątek (szef sztabu SLD) na początku konferencji, spotkanie po 30 minutach opuścił szef kampanii PiS Tomasz Poręba. Podobno Poręba odmówił udziału w debatach, stwierdził, że politycy PiS mogą debatować ale tylko z politykami koalicji rządzącej (a więc PO i PSL) i tylko na terenie siedziby ich partii. Oczywiste było, że pozostali uczestnicy meetingu nie przystaną na ofertę, która nie uwzględniała udziału w debacie pozostałych sił politycznych mających reprezentację w parlamencie. Tępym "obstawaniem przy swoim" PiS podkopał bardzo wyraźnie swoje szanse na zwycięstwo w październikowych wyborach. Swoim postępowaniem panowie z PiSu, utrwalili jego wizerunek jako partii zamkniętej i antysystemowej, której działacze boją się stanąć do debaty o przyszłości kraju. Można by rzecz, że PiS popełniło dziś wizerunkowe harakiri, dając nieprzychylnym partii Jarosława Kaczyńskiego środowiskom argumenty, z którymi trudno podjąć jakąkolwiek polemikę. 

Ta słabość zostanie wykorzytsana przez jakże silny antypisowski front medialny na czele z TVN. Dzisiejszy apel panów Wojciechowskiego i Kuźmiuka o rzeczową rozmowę na temat problemów polskiej wsi, zostanie przez media głównego nurtu zlekceważony, inne, z pewnością w większości słuszne inicjatywy Centrum Programowego PiS nie uzyskają odpowiedniego wydźwięku medialnego, na tyle silnego aby trafić do szerszej grupy odbiorców i poszerzyć bazę potencjalnych wyborców największej partii opozycyjnej. Podziała znany mechanizm "nieobecni nie mają racji". 

Pozostaje zadać pytanie jakimi przesłankami kieruje się PiS rezygnując z udziału w debatach? Nie wydaje mi się aby tą przesłanką był rzeczywisty strach przed wyborczymi starciami. PiS ma szerokie zaplacze eksperckie, którego członków, z ich wiedzą i doświadczeniem mógłby wykorzystać do wypunktowania błędów i wypaczeń ministrów PO (a jest ich przecież mnóstwo) i przedstawienia własnych propozycji programowych. Byłaby to szansa na zerwanie ze stereotypem PiSu jak partii jednego tematu, partii popieranej jedynie przez ludzi z marginesu, pokazania "inteligenckiego" oblicza partii i obalenia mitu "krótkiej ławki kadrowej". W debacie na tematy gospodarcze temperamentna Zyta Gilowska spokojnie dałaby radę ministrowi Rostowskiemu. W rozmowie na tematy infrastruktury PiS mógłby reprezentować świetnie przygotowany szef Instytutu Sobieskiego Paweł Szałamacha (minister Grabarczyk wypadłby pewnie blado). Z ministrem Sikorskim w szranki mógłby stanąć jego były wiceminister dr Witold Waszczykowski. Są jeszcze inni liderzy tematów, którzy staliby się mocnymi atutami PiS-u podczas debat, to m.in. dr Piotr Naimski w kwestiach energetyki i przemysłu, prof. Jan Szyszko - ochrona środowiska i zrównowazony rozwój, Izabela Kloc - polityka regionalna, Bolesław Piecha - słuzba zdrowia, prof. Jadwiga Hrynkiewicz - polityka społeczna, rolnictwo - Krzysztof Ardanowski, wymiar sprawiedliwości - były sędzia Janusz Wojciechowski. 

Widzimy, że kwestie personalne nie stanowią problemu. Odpowiedź na wyżej postawione pytanie możemy znaleźć w jednym z artykułów prof. Zdzisława Krasnodębskiego. Uważa, on w nim, że lepiej byłoby gdyby PiS pozostał w przyszłej kadencji partią protestu. Bowiem na lata 2012 - 2013 wielu ekonomistów prognozuje w Polsce największe problemy gospodarcze i (chociażby znaczący wzrost cen energii już tej jesieni nawet o 30%). Jarosław Kaczyński zostałby obwiniony za te niepowodzenia przez mainstreamowe media, chociaż nie miał on na to żadnego wpływu. Skonfrontowany z piętrzącymi się problemami rząd PO może nie przetrwać nastęnego czterolecia. Lider Prawa i Sprawiedliwości mógłby wykorzystać tą sytuację i na  fali społecznego niezadowolenia powrócić do władzy w 2015 roku lub nawet wcześniej (może liczy na powtórkę wariantu węgierskiego - bezwględna większość w Sejmie bez konieczności rządzenia w koalicji). 

Polityczne kalkulacje prezesa nie zmienią jednak faktu, że największa partia opozycji powinna stanąć do debaty ze swoimi konkurentami politycznymi i wykazać słabość obecnej ekipy rządzącej. Dlatego apeluję do przedstawicieli PiSu aby nie przegapili szansy i jak najszybciej zgłosili swój akces do wrześniowych debat wyborczych. 

riddler13
O mnie riddler13

Zwolennik nowoczesnego patriotyzmu, umiarkowany konserwatysta i liberał, człowiek środka, choć niekiedy radykalny w swych osądach. Wielbiciel logiki i racjonalista.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka