riddler13 riddler13
881
BLOG

Konwencja programowa PO czyli demagogiczna jazda bez trzymanki..

riddler13 riddler13 Polityka Obserwuj notkę 4

 Wielu wybitnych bajkopisarzy zaistniało na kartach historii literatury. Byli wśród nich ojciec bajkopisania Ezop, był Francuz Jean de La Fontaine, byli bracia Grimm i Andersen tworzący baśnie. Był i Polak biskup Krasicki. Dziś jeszcze jeden jegomość dołączył do tego zacnego grona. Jest nim minister spraw zagranicznych RP Radosław Sikorski. Próbkę swego talentu zaprezentował na konwencji programowej partii współrządzącej naszym krajem. Było wszystko czym dobra baśń cechować się powinna: fikcyjne postacie, nieprawdopodobne wydarzenia i morał prześwitujący między wierszami.  

Porównanie wystąpienia programowego jednego z liderów PO do bajki utrzymanej w konwencji political - fiction jest najbardziej zasadne. Większość tez owej prezentacji nie ma nic wspólnego z rzeczywistością i jest niemożliwe do zrealizowania. Minister zapewniał, że przedstawione propozycje zostały poprzedzone "analizami wykonalności". Kto, kiedy i w jaki sposób takie analizy przeprowadził? Dla własnego dobra, żeby uniknąć kompromitacji niech się lepiej nie ujawnia.  

Wiele padło pustych i bezsensownych obietnic: 

+ Do 2015 roku mają zostać wprowadzone do szkół e - podręczniki. Jednak aby z nich korzystać kazdy uczeń powinien zostać wyposażony w laptop bądź tablet. Niedawno młodziezowka PO zarzuciła Napieralskiemu, który postulował aby tablety dla uczniów wprowadzić, nieznajomość podstawowych praw ekonomii i chęć zrujnowania budżetu (wg wyliczeń Młodych Demokratów kosztowałoby to ponad 9 miliardów złotych). 

+ Zapowiedziano wprowadzenie stypendiów naukowych dla studentów od pierwszego roku studiów. Ale przecież minister Kudrycka zlikwidowała stypendia naukowe i wprowadziła ich nową niejasną formułę (piszę o tym tekście pt. "Edukacja, Głupcze!")  To znowóż dodatkowe obciążenie dla budżetu.  

+ Zwiększone zostaną ulgi podatkowe na dzieci.  

+ Przyspieszenie inwestycji infrastrukturalnych.  

+ Wyrażono chęć zlikwidowania formularza PIT (czemu nie zrobiono tego przez 4 lata?) 

+  Obiecano likwidację deficytu i zrównoważenie budżetu do 2015 roku i znaczne obniżenie długu publicznego do 2018 roku. Powyższe obietnice wymagają zwiększenia finansowania, skąd wziąć te pieniądze, skoro zapowiadana jest drakońska dyscyplina finansowa? To niewykonalne. PO próbuje przekonać do siebie elektorat socjalny i zwolenników gospodarczego liberalizmu. Jak widać nie da się tego zrobić w sposób wiarygodny. Z realnego planu rządzenia zrodziła się karykatura.

+ Sikorski obiecał kontynuację aktualnie obranego kursu w polityce zagranicznej. Jej zasadność poparł podając nazwiska osób sprawujących wg niego ważne funkcje w strukturach unijnych. Wymienił Jerzego Buzka i Janusz Lewandowskiego. Mówił, ze Polska jest liderem jeśli chodzi politykę europejską. Może to przez te przez te uzywki, którymi się według Palikota uracza zapomniał wspomnieć o paru istotnych faktach, które obraz Polski jako lidera stawiają pod poważnym znakiem zapytania. Mam na myśli oddanie przez rząd walkoverem kwestii pakietu klimatycznego, którego negatywne skutki odczujemy już tej jesieni, czy słabą obsadę stanowisk unijnej dyplomacji przez Polaków.  

+"O mało co kandytat" PO na prezydenta obiecał, że olbrzymie fundusze jakie Polska pozyska z wydobycia gazu łupkowego zostaną przeznaczone na wzrost świadczeń emerytalnych i rentowych. To dzielenie skóry na niedźwiedziu. Wydobycie gazu łupkowego i czerpanie z niego korzyści to bardzo odległa perspektywa, a brak uregulowań prawnych w tej sprawie pokazuje, ze obecna ekipa rządząca za bardzo nie wie jak tę niewątpliwie wielką szansę dla Polski wykorzystać. 

Wszystkie te pseudopropozycje to czysty populizm i demagogia. Słuchając pana ministra miałem wrażenie, że cofnąłem w czasie i słyszę ś.p Andrzeja Leppera na konwencji Samoobrony w latach jej świetności, który był w stanie obiecać wszystko wszystkim.  

Nie zaskoczył też pan premier. Mówił coś o dobrobycie, świetlanej przyszłości polskich dzieci, którą mają im zapewnić "Orliki". Ich budowę premier uznał za największy sukces swoich rządów. Wspominał czasy, w których jako mały chłopiec bawił się na podwórku, przyznał, że dzieci bawiące się podwórkach wyrastają na najlepszych dorosłych, wyraził nadzieję, że te podwórka będą w przyszłości ładniejsze. Rządy PiS porównał do chęci zatknięcia biało-czerwonej flagi na kupce gruzu, ostrzegał, że Jarosław Kaczyński może zahamować wielkie inwestycje rozpoczęte przez jego gabinet. Wedug Donalda Tuska jeśli jest się zmęczonym nie warto zwyciężać w wyborach, bo czeka "robota do wykonania". 

Zastanówmy się przez chwilę, zadajmy sobie pytania "Co z tych słów wynika?", "Jaką wizję Polski zarysował w swoim przemówieniu Donald Tusk?", "Czy PO ma pomysł na Polskę i czy jest w stanie jej zapewnić długofalowy i stabilny rozwój?" Odpowiedzi nasuwają się same po kilku sekundach namysłu. NIE JEST W STANIE. Te słowa to słowa polityka wypalonego, pozbawionego wizji, nieprzygotowanego do objęcia steru rządów na kolejne 4 lata, pełne wymyślnych figur retorycznych, pijarowskich wykrętów i historyjek "o dupie maryni".  

Premier i jego polecznicy udowodnili dziś, że nie traktują Polaków i ich problemów poważnie. Dla nich esencją uprawiania polityki jest popularność, obecność w mediach, bankiety i wystawne kolacje, przywileje, traktują ją grę, zabawę, mecz piłkarski a nie jako coś co jest "naprawdę" i ma wpływ na powodzenie milionów Polaków. Dla takich ludzi w polskim życiu publicznym miejsca nie ma. Dlatego musimy im powiedzieć zdecydowanie NIE 9 paździenika. 

 

riddler13
O mnie riddler13

Zwolennik nowoczesnego patriotyzmu, umiarkowany konserwatysta i liberał, człowiek środka, choć niekiedy radykalny w swych osądach. Wielbiciel logiki i racjonalista.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka