maciejlowicz maciejlowicz
66
BLOG

WSZYSTKIE DZIECI NASZE SĄ...

maciejlowicz maciejlowicz Polityka Obserwuj notkę 2

Spośród natłoku portalowych informacji uważny internauta mógł w Dniu Dziecka wyłuskać i tę: Polska zajmuje jedno z pierwszych miejsc w statystykach Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju obrazujących poziom ubóstwa w grupie dzieci i młodzieży. Wyprzedzają nas w tej niechlubnej klasyfikacji jedynie Meksyk i Turcja. Opublikowane informacje dotyczą wszystkich krajów OECD i państw UE nie będących członkami tej organizacji. Wbrew powszechnie panującemu mniemaniu bieda w Polsce nie jest domeną osób starszych, rencistów i emerytów. Dotyka przede wszystkim dzieci i młodzież. Stopa ubóstwa wśród osób do lat 18 wynosi ponad 20 %. Na drugim biegunie są kraje skandynawskie: w Danii, Szwecji, Finlandii i Norwegii odsetek ten nie przekracza 5 %. Jest to jeden z najbardziej drastycznych wymiarów polskiej biedy nie znajdujący właściwie zupełnie miejsca w publicznym dyskursie. Według sondażu CBOS zaledwie 5 % Polaków dostrzega biedę dzieci. Podobnie jak rodzin wielodzietnych czy rolników i pracowników dawnych PGR-ów.

Temat ubóstwa dzieci nie istnieje także w debacie politycznej. Ten fakt nie dziwi, jeśli weźmiemy pod uwagę potencjał oskarżycielski wspomnianego zagadnienia. Pozostając zmarginalizowane i wyparte nie mąci dobrego samopoczucia politycznych elit. Nie stawia przed pytaniami: Co powoduje, że niedostatek tak bardzo dotyka tę grupę społeczną i jak można temu zjawisku przeciwdziałać, złagodzić jego skutki? Bo musimy pamiętać, że problem często nie mija wraz z wiekiem – dzieci żyjące teraz w ubóstwie są zagrożone wykluczeniem społecznym w przyszłości. Tradycyjne odpowiedzi na wyżej postawione pytanie nie znajdują zastosowania. W przypadku biednych-dorosłych istnieje cały arsenał uzasadnień ich społecznej i materialnej sytuacji: począwszy od wrodzonej życiowej niezaradności, poprzez lenistwo, nałogi, własny wybór, do całej gamy patologicznych skłonności. Według panujących w Polsce neoliberalnych przekonań, dorośli sami są sobie winni egzystując na marginesie społeczeństwa. Natomiast dzieci trudno obarczyć winą za ich życiową sytuację. Zarzucić im, że niedostatek jest skutkiem ich lekkomyślności czy innych zaniedbań i błędów. Dzieci to zawsze ofiary ubóstwa, nigdy sprawcy. Politycy wolą nie zapuszczać się na, w tym przypadku, grząski grunt ideologicznych uzasadnień.

 

Także w obecnej kampanii prezydenckiej próżno szukać choćby zaakcentowania problemu przez głównych kandydatów. Może oprócz Bronisława Komorowskiego, który na swojej stronie internetowej z godnością zubożałego szlachcica przyznaje: „Miałem bardzo szczęśliwe dzieciństwo, mimo okresów biedy i braku stabilizacji materialnej w domu”; „Po przodkach odziedziczyłem wszystko prócz majątku (…)”; „Dzieciństwo, mimo autentycznej biedy, to był ważny okres w moim życiu. Uczyłem się, że bardziej liczy się ciepło domu rodzinnego niż dobrobyt”.  

Jarosław Kaczyński natomiast nawiązuje głównie do gospodarczych sukcesów swojego rządu.

 

Teraz również jesteśmy pierwsi we wzroście gospodarczym dzierżąc jednocześnie palmę pierwszeństwa w ubóstwie najmłodszych i najsłabszych obywateli tego kraju. I trudno się temu dziwić,dla naszych kandydatów najważniejsza jest przecież… Polska.

 

http://www.oecd.org/dataoecd/52/43/41929552.pdf

 

http://www.brpd.gov.pl/detail.php?recid=56

 

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,7959429,_Dziennik_Polski___Smutne_i_samotne_dziecinstwo_Polakow.html

 

Golinowska S., Tarkowska E. (red.) Ubóstwo i wykluczenie społeczne. Badania. Metody. Wyniki. Warszawa: IPSS

"Na uniwersytecie bawiłem się trochę w literata - pisywałem nawet przez rok pełne powagi i naiwności artykuły wstępne w 'Yale News' - i teraz wszystkie te zainteresowania chciałem przywrócić memu życiu, aby znów stać się tym najbardziej ograniczonym ze wszystkich specjalistów - człowiekiem wszechstronnym" F. Scott Fitzgerald "Człowiek musi przede wszystkim działać a nie poddawać się działaniu innych" Isaiah Berlin

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka