MaciekBigos MaciekBigos
1129
BLOG

Mit założycielski nowej lewicy

MaciekBigos MaciekBigos Polityka Obserwuj notkę 16

Oto być może na naszych oczach dzięki Partii Razem tworzy się nowy mit założycielski nowej lewicy. Wszystko idzie jednak o to, by mit mitem tylko nie pozostał.

Opadł już wyborczy kurz. A przynajmniej opadł ten związany ze słupkami poparcia. Wiemy już dokładnie, jakie partie i w jakiej skali tworzyć będą nowy sejm. Jest to najlepszy czas, by coś o konsekwencjach parlamentarnych wyborów Polaków napisać. Nie na gorąco, nie ad hoc, lecz po pewnym czasie – w oparciu o znacznie spokojniejsze rozważania.

Nowe rodzi się w bólach

Zjednoczona Lewica, której pod przywództwem Barbary Nowackiej wielu (w tym ja) wróżyło dobry wynik wyborczy, oscylujący w granicach jedenastu punktów procentowych, poniosła spektakularną porażkę. Odsunięcie Palikota i Millera w cień okazało się być zabiegiem niewystarczającym. Wyborcy sami zdecydowali, że układ bazujący na „starej lewicy” sami odsuną w cień. A nawet zepchną w spowitą ciemnością otchłań. Wielu sztandarowych – by tak rzec – działaczy lewicy problemu nie widzi w sobie. Ba! Im się przecież wszystko udało. Gwoździem do trumny ZL w wyborach była według nich ta zła i niedobra, bo przecież niedająca się wciągnąć w - betonujący „stare” - układ, Partia Razem. To oni – młodzi, bez doświadczenia politycznego ideowcy mieli czelność odwagę i butę by odebrać prawie cztery procent , wielkiej i Zjednoczonej Lewicy.  Brak autokrytyki w szeregach ZL potwierdza to, z czym koalicja ta chciała walczyć – arogancję tych, którzy kiedyś już na stołku siedzieli. Okazało się bowiem, że ZL z twarzą Nowackiej, to ludzie, którym jeśli jakaś idea przyświeca, to jest to idea dojścia do koryta, lub chociaż bycia w kolejce tych, którzy tuż przy korycie władzy stoją. Ludzie nie są głupi i coraz rzadziej hołdują maksymie „ciemny lud to kupi”. Zapamiętają, że lewa strona sceny politycznej miast cieszyć się z sukcesu nowych, młodych, świeżych i rozpędzonych, grzmi na nich, że ci mieli czelność odebrać im głosy. Nie chodzi więc o ideały, nie o to by lewica rosła w siłę, lecz o to by ta klasyczna lewica, z korzeniami i historią dostała miejsca w sejmowych ławach. Elektorat to zapamięta i być może przez to, lub dzięki temu od „oldschoolowej” lewej strony odsunie się na dłużej. Nie jest to jednak pogrzeb tego sposobu widzenia świata, lecz renesans. Oto bowiem w bólu starego, narodziło się nowe i młode – Partia Razem.

Nowy mit założycielski

Dlaczego przyjąłem, że schyłek ZL jest początkiem nowego mitu założycielskiego, nowej – być może lepszej – lewicy? Proste. Skoro „stare”, nawet jeśli po liftingu wciąż nie przyciąga i nie porywa, a przynajmniej nie na dłużej, to na tle tej agonii jeszcze lepiej widać wigor nowego. Wyniki tych wyborów parlamentarnych, to bez wątpienia środkowy palec wyborców pokazany rządzącym. Więcej wynik pokazuje, że ów palec odnosi się również do „opatrzonych” już w polityce twarzy. A zaczęło się od Andrzeja Dudy, który udowodnił, że można – będąć de facto kimś nowym – przebić słynny imposybilizm. Takie są nastroje społeczne; ludzie chcą nowego i najlepiej „nieumoczonego”. To właśnie pokazała w tych wyborach partia Razem, którą można porównywać do pierwszej fali Ruchu Kukiza z wyborów prezydenckich. Młodzi ideowcy. Może bez kasy, ale z pasją i zaangażowaniem, tworzący wszystko na bazie czegoś oddolnego. Oto na naszych oczach tworzy się mit założycielski nowej lewicy. Mit dzięki któremu „lewa strona swetra” nie będzie wciąż tą gorszą! To oczywiście humorystyczne obrazowanie, ale proszę wierzyć, że w tym szaleństwie jest metoda. Lewica przecież powinna być, jak najbardziej społeczna, stojąca jak najbliżej obywateli. Ba! Powinna spośród obywateli wyrastać i się od nich nie odcinać zmieniając się w luksusową kastę oligarchów. To wszystko zdaje się reprezentować w sposób maksymalnie czytelny i wyrazisty Partia Razem. A jej wynik mam nadzieję stanie się podwaliną dla nowej i lepszej lewicy, która wyborcom w końcu nie będzie się kojarzyła z ustrojem słusznie miniony.

Każdy mit założycielski musi również bazować na odejściu od „starego” lub na „starego” pokonaniu. Partii Razem się również i to udało, bo – jak napisałem wcześniej – ich prawie cztery procent były gwoździem do trumny ZLEWU.

Perspektywy?

Przyszłość Partii Razem może być świetlana. Może, bo na pewno, to będzie trudna. Od jej członków zależy, czy wyborczy wynik ich przytłoczy, czy też zmotywuje i nada przyspieszenia. Moim skromnym zdaniem jest to wynik bardzo dobry, który wskazuje, że z tą grupką ludzi nie tylko będzie trzeba, ale już trzeba się zacząć liczyć. Jeśli nie osiądą na laurach, będą dalej w pocie czoła i z uporem walczyć o zaufanie społeczne nie dając się wciągnąć w koalicje ze stęchlizną, to przy następnych wyborach PR może okazać się nawet jedną z głównych sił w sejmie.

Tego życzę Im, sobie i Państwu, bo równowaga zawsze jest zdrowa, a dla równowagi z prawą, musi być też i lewa. Ręka, strona, partia.. Cokolwiek, oby wprowadzała równowagę.

MaciekBigos
O mnie MaciekBigos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka