MaciekBigos MaciekBigos
973
BLOG

Pozew przeciw Kaczyńskiemu. Dlaczego nie podpisywać?

MaciekBigos MaciekBigos Polityka Obserwuj notkę 10

Pozew zbiorowy przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu, który można od niedawna podpisać w Internecie, to z pewnością posunięcie zgrabne medialnie, lecz niestety także „puste” i niszczące.

Nigdy nie myślałem, że będę bronił w jakikolwiek sposób Prezesa PiS. Cóż… I na to przyszedł czas w tej nowej Polsce dobrej zmiany.

Od kilku dni w Internecie można podpisać się pod pozwem zbiorowym przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu o naruszenie dóbr osobistych. Proszę wybaczyć, że nie będę wgłębiał się w treść przywołanego pisma, ani też go cytował.  Czynię to celowo, gdyż mam  poczucie, że nie o merytorykę i realne poczucie kogoś, że jego dobra zostały naruszone. Być może ktoś z podpisanych pod pozwem rzeczywiście dotknięty się czuje, ale w takim wypadku oznacza to, że prawdziwe poczucie wartości własnej takiego człowieka jest mocno zaburzone, jeśli godzą w nie i urągają jej tego typu gorszego sortu wypowiedzi (i to nie te najdrastyczniejsze). Człowiekowi, który jest zadowolony z siebie, który zna swoją wartość, taki słowny populizm, jak z tym „gorszym sortem” nijak nie zaszkodzi. Ot uśmiechnie się Pan lub Pani i stwierdzi, że Prezes znów popełnił oczywiście oczywiste przejęzyczenie, które „co najmniej w najwyższym stopniu…” winno być najzwyczajniej w świecie sprostowane.

Idąc dalej, osoba podpisana pod pozwem – moim zdaniem – pokazuje, że nie powinna „oglądać polityki”, bo po prostu ma na to za „cienką” skórę. Fakt, standardy powinniśmy mieć wyższe, lepsze w polityce ogólnie. Jednak wszyscy wiemy jak jest: polityczne wypowiedzi to hiperbole, przejaskrawienia, niedopowiedzenia, czasem będące wyrazem iście mistrzowskiej umysłowej gimnastyki akrobatycznej. Wyrazisty, a niejednokrotnie przesadny, a momentami nawet niedopuszczalny język debaty publicznej, to też Nasza specyfika. Trzeba ją poprawić, ale czy na pewno poprzez pozwy?

Nie. Pozew ów w moim odczuciu ma charakter czysto medialny. Dobrze brzmi: zebrali się i w końcu dokopią „Kaczorowi”! To jest fundament tego pozwu. Nie jakiekolwiek – nawet poparte prawnie – naruszenie dóbr. Nie. Chodzi o to, by pokazać, że Jarosław Kaczyński jest „be”. Nawet według mnie, Drodzy Państwo, jest. Wiem jednak, że żaden pozew tego nie zmieni. Nie przyniesie żadnych dobrych skutków, poza jeszcze większą polaryzacją społeczeństwa. Jeszcze głośniej i mocniej usłyszymy o tym, że złe siły z czystego cynizmu i chęci zemsty pod buta prawa wziąć chcą męża stanu i narodu!

Pozwu więc podpisywać nie warto, gdyż nie przyniesie to nic dobrego, poza skokami słupków oglądalności mediów. Poza tym, czy naprawdę nie znamy w historii Naszej polityki gorszych wypowiedzi? Dlaczego nie było pozwów, a przynajmniej nie tak głośnych? Odpowiedź jest prosta: łatwiej jest dowalić temu, kogo większość już i tak kopie.

 

MaciekBigos
O mnie MaciekBigos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka