mad z Polski B mad z Polski B
206
BLOG

Baśń polska

mad z Polski B mad z Polski B Polityka Obserwuj notkę 0

Dawno, dawno temu, za górami, za lasami, w dzikim kraju (według jednego z książat owego państwa) hrabia Janusz von Palikot zapowiedział wszem i wobec, czy to arystokracji sejmowej czy to plebsowi oszołomskiemu, że 6 grudnia zrzeknie się mandatu poselskiego. Dzieci z tego królestwa od dawna wiedziały, że 6 grudnia to dzień św. Mikołaja i bardzo się zasmuciły, że ze względu na tak doniosłe wydarzenia może on nie nadejść, ale przełknęły te smutki z godnością i uznały, że są pewne priorytety. Jednak hrabia von Palikot, mając dobre serduszko, pomyślał o dzieciach i stwierdził, że św. Mikołaj ważniejszy - odłożył zrzeczenie się swego mandatu na "za niedługo", obiecując przy tym, że do tego czasu jego "obecność w Sejmie będzie minimalna" (wszakże za jego panowania komisja Przyjacielskie Królestwo była wzorem pracy dla największysch stachanowców - o przepraszam, nie ta baśń!). Zaiste wielkie serce ma hrabia! Jednak rok ten był rokiem dziwów, więc nie pojawił się zwykły św. Mikołaj - kraj ów baśniowy nawiedził sam Dziadek Mróz, zsyłając ocieplenie w klimacie i stosunkach, rzecz jasna, międzynarodowych. Dzięki temu i hrabia był syty i ocieplenie całe.

Panie hrabio! Niewielu plebeuszy wierzy, że chodziło o Dziadka Mroza. Czyżby to cechowe sondaże sprawiły, że przeląkł się pan hrabia opuścić ciepłe wnętrza parlamentu? Czyżby uznał pan, że kariera jest możliwa tylko w przemiłych objęciach von Donka, van Zbysia i von und zu Mira i należy z nich korzystać póki czas? A może parlamentarne pieniążki non olet? Bez platformy, z której można się wybić, kariera hrabiego nie przedstawia się już tak różowo. Czyżby hrabia zrozumiał to za późno?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka