mad z Polski B mad z Polski B
276
BLOG

Lepszy prezydent

mad z Polski B mad z Polski B Polityka Obserwuj notkę 0

Dlaczego uważam, że Lech Kaczyński był lepszym prezydentem niż dotychczas Bronisław Komorowski? Lech Kaczyński miał pewną wizję tego, co chce robić. Jako prezydent współdziałał on w tworzeniu polityki zagranicznej (co od 2007 roku było mu bardzo utrudniane, jak zresztą i jakiekolwiek jego działania), choć de iure większość kompetencji w tej sprawie przypada rządowi. Kierował się on w swych działaniach tzw. ideą jagiellońską, chciał zbudować sojusz mniejszych państw, które znajdują się w pobliżu Rosji, aby razem się temu państwu zbójeckiemu przeciwstawiać. Można dyskutować nad tym jakie efekty przyniosła taka polityka w obliczu wielkiej opozycji ze strony zarówno polskiej sceny politycznej jak i władz państw zachodnich, szczególnie Francji czy Niemiec, ale jednak konsekwentnie w tę stronę działał - wspomagał Saakaszwilego w trudnych chwilach, organizował wspólne spotkania przywódców państw bałtyckich, Gruzji czy Ukrainy. Być może to pustosłowie, ale uważam również, że dbał o godność Polski jako państwa europejskiego i na swój sposób starał się tej godności bronić.

A co tymczasem robi Bronisław Komorowski? Nie dość, że zapowiadane "500 dni spokoju" nie przyniosły i nie przyniosą większych reform (zresztą, miał ktoś jakąś nadzieję, że tak się stanie?), to pan Komorowski latając po świecie opowiada o bigosie. Oczywiście, sprowadzenie słynnego już przemówienia Bronisława Komorowskiego tylko do bigosu nie wydaje się sprawiedliwe, bo cała wypowiedź była znacznie dłuższa, ale można zobaczyć w stenogramach tego przemówienia, że było ono bez ładu i składu, nie niosło za sobą konkretów. Na prawo i lewo nasz prezydent chce ocieplać stosunki, nie mając jednak jakiegoś większego pojęcia, w jaki sposób chce te stosunki budować, na jakich podstawach. Tym samym obściskuje się czy to z prezydentem Obamą czy to z prezydentem Miedwiediewiem, a w praktyce niczego to za sobą nie niesie. Ale za to ładnie wygląda na okładkach gazet - i to najwyraźniej wystarczy dla zadowolenia sporej części Polaków.

Nie przypuszczam, żeby przez kolejne lata prezydentury miało się coś w tej kwestii zmienić. Prezydent Komorowski będzie zapewne ubóstwiany przez szeroko pojęty Salon tak jak Aleksander Kwaśniewski, bo a to nie głosował za rozwiązaniem WSI, a to lubi odznaczać ukochanych literatów czy innych przedstawicieli kultury - idealny prezydent dla postudeckiej elity. A jakiś wyższy cel prezydentury, skonkretyzowana wizja? A po co? A to ma znaczenie dla sondaży?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka