Marcin Małek Marcin Małek
197
BLOG

SZEPT

Marcin Małek Marcin Małek Kultura Obserwuj notkę 0

 

 

I czego jeszcze chcesz

ten szept

ten szept

na wargach rozchylonych czule

 

z gardeł ściśniętych odgłos stali

młoty kowadłom przynoszą ulgę

w cieniu zagasłych chwil tak nas zaczarowali

i tak złudzeniem błądzimy w górę

 

na szczyt pokusy zbawiennej wiary

przez oszalałe noce zwichnięte dni

gdzie słowo miłość od miłości

niczym się nie odróżni

 

gdzie prawda z prawdy

nic nie wynosi

oprócz słodyczy zastygłej krwi

stale garnącej się na papier

 

I o czym jeszcze śnisz

ta cisza

cisza wyrywa kraty

z kamiennych powiek

 

tak nas zaczarowali

że z poświęceniem zawsze pod górę

ciągle spadamy

pnąc się ku niebu jak ogień

co zapadając się w sobie ciągle z siebie wychodzi

 

I czego jeszcze chcesz

młoty kowadła pieszczą czule

a szept ten szept

który miał przynieść ulgę

 

kończy się sykiem iskier

nad uniżonym tłumem mrówek

Przyszedłem na świat w trzecim kwartale XX wieku i jestem. Istnieje dzięki słowu i tylko w tej mierze, w jakiej sam się realizuje – m.in. poprzez język którym wytyczam własną drogę. Nie wyróżniam się w tłumie, większość z was mija mnie na ulicy nie ofiarując nawet krótkiego spojrzenia, ale ja na was patrzę i uczę się od was, jak przetrwać poza obszarem zmyślenia. Tak, żyję w zmyśleniu, stąd większość tych, których znam nie ma o mnie pełnego wyobrażenia – należę sam do siebie i dobrze mi z tym odosobnieniem. Mam tyle twarzy, ile akurat zechcę mieć w danym momencie. Bywam wielkoduszny, ale także zawistny, łaskawy i okrutny, szczodry i skąpy, zły do szpiku kości i bezgranicznie dobry. Kocham i nienawidzę, lubuje się w kłamstwie i walczę o prawdę. Wciąż szukam odpowiedzi na to kim jestem, lub na to, jak mnie widzicie. Niektórzy mówią o mnie „poeta”, inni „grafoman nie wart złamanego grosza” – nie boje się jednych i drugich. Ważne, że ktoś mnie czyta, i że mogę się przejrzeć w waszych źrenicach jak w lustrze, albo przejść przez wasze życia, jak przez tranzytowy korytarz. Jeśli więc nadal chcecie mnie poznać, proszę was tylko o jedno – wpuście mnie do środka, wtedy i ja się przed wami otworzę. Wszakże nie gwarantuje gotowego przepisu na to kim jestem – sami musicie wybrać własną odpowiedź.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura