Wydawała się taka krucha
niczym gliniany dzbanek
dłonie zaciśnięte pod biustem
jakby w mocy czarnoksięskiej obręczy
palec w palec – nagle świat
ułożył się w warkocz łańcuszka
ostatnich niepoliczonych małości
i czego więcej się mogła spodziewać
po dzieciach i wnukach
oprócz złamanych pieczęci
pierwsza – trzecia – siódma
smutny południk zawiedzionych nadziei
aleja 18HA
adres trudny do ustalenia
korespondencja jak zwykle na Poste restante