Amin Amin
44
BLOG

Do przyjaciółek feministek: w sprawie parytetów. Ultimatum.

Amin Amin Polityka Obserwuj notkę 10

Drogie przyjaciółki!

Jak Wam zapewne wiadomo, nie jestem jakimś przesadnym entuzjastą parytetów... Szczerze pisząc uważam je za niesprawiedliwe, szkodliwe i głupie. Nie zamierzam Was jednak przekonywać o słuszności tych zarzutów. Stawiam Wam ultimatum.

Otóż oświadczam, że jeśli do polskiego systemu prawnego zostanie wprowadzona zasada parytetów, natychmiast zajmę się lobbowaniem na rzecz innej dyskryminowanej grupy Polaków. Z bardzo dużymi szansami na powodzenie.

Uważacie, że reprezentacja kobiet w polityce (parlament, prezydent, rząd) nie odzwierciedla udziału kobiet w społeczeństwie?

Z grupą, którą mam na myśli jest identycznie.

Uważacie, że kobiety miały nieproporcjonalnie mały wpływ na stanowienie prawa?

Oni też mieli nieproporcjonalnie mały wpływ na prawo.

Uważacie, że bycie kobietą utrudniało lub nawet uniemożliwiało zrobienie kariery politycznej?

O, to tak samo jak z nimi.

Ta grupa stanowi 95% polskiego społeczeństwa: to są polscy katolicy.

Od ponad dwustu lat polskimi katolikami w dużej mierze rządzą niekatolicy:

Hohenzollernowie - protestanci,
Carat - prawosławie
Komuniści - ateizm.

Jedynie w najmniejszym zaborze, austriackim - władzę stanowili katolicy.

Dwudziestolecie międzywojenne to kwestia do sprawdzenia, ale doświadczenie III RP też nie jest zbyt zachęcające: parytet nie został zachowany. Nawet się do niego nie zbliżyliśmy.

Prezydenci: Jaruzelski i Kwaśniewski - razem 11* lat rządów.
Premierzy: Buzek i Miller - razem 7 lat rządów.
Nie wiem jak tam z religią u innych (np. Cimoszewicz i Belka) ale nawet 7 lat zaburza bardzo parytet, nie?

Zgodnie z proponowaną przez Was metodą analizy, skład parlamentów wołał o pomstę do nieba...

Jak widać bycie katolikiem wiąże się z trudnościami przy robieniu kariery politycznej. Podejrzewam, że nie tylko politycznej - jest wiele dobrzepłatnych zawodów, w których można się spodziewać sporego zachwiania parytetu... Np. redakcje gazet, szołbiznes, moda itp.

Proponuję Wam zatem układ: Wy zapomnicie o kwotach kobiet, a ja zapomnę o kwotach katolików.

Deal?

A jeśli nie, to możecie już sie zastanawiać skąd na swoje listy weźmiecie 95% katoliczek...

Amin 

* wyedytowane o 22.09, wcześniej było  9. Ale wstyd!

Amin
O mnie Amin

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka