Amin Amin
143
BLOG

Tydzień z życia pogromcy lewaków.

Amin Amin Rozmaitości Obserwuj notkę 13

Środa.

Przeczytałem tekst Artura Nicponia o morzeniu głodem lewaków. Facet pisze tak: nie dawaj kasy lewakowi! Jeśli masz firmę, albo jakieś wpływy w kadrach - nie zatrudniaj. Czemu? A to proste: podatki to grabież, zatem lewicowcy to złodzieje. Swoją grabieżczą działalność prowadzą za zarobione pieniądze, więc zatrudnianie tych drani to finansowanie zinstytucjonalizowanej grabieży.

Dobrze pisze Nicpoń. Nie ma co tuczyć lewaków. Od dziś zabieram się za ich odchudzanie. Koniec z finansowaniem czerwonego draństwa.

Czwartek.

Złożyłem wymówienie z pracy. Mój szef okazał się zwolennikiem państwowej służby zdrowia. No i już nie będzie pasł się na mojej krwawicy. (Przez chwilę przemknęło mi przez głowę, ze może jest różnica między byciem zatrudnionym, a byciem zatrudnianym, ale z punktu widzenia liberała różnica jest nieistotna. Stosunek pracy jest dobrowolną umową dwóch niezależnych podmiotów świadczących sobie wzajemnie korzystne usługi.) Przecież swoje miliony zarabia tylko dlatego, że ja i tysiące podobnych do mnie normalnych ludzi, łaskawie dlań pracujemy. Koniec z tym. Trzeba go zamorzyć na śmierć! Zaproponowałem taką postawę moim kolegom z pracy. Patrzyli na mnie jakoś dziwnie.

Piątek.

Dziś zrozumiałem wielkość moich win. Lewaki miały u mnie prawdziwy karmnik. Jak mogłem kupować płyty Pink Floyd albo The Clash? Straszna sprawa! Przecież to lewacy są... A ja ich finansowałem!

Przejrzałem też DVD. Horrorszoł! Jack Nicholson, Robert de Niro, George Clooney, Helen Hunt, Steven Spilberg... O nie, drogie lewaki! Skończyło się! Teraz zdechniecie z głodu! I ty Woody też zdechniesz - antologii twoich filmów nie kupię nigdy!

Sobota.

Doszedłem do półek z książkami. Dramat. Całe życie finansowałem lewactwo. Chyba pójdę do spowiedzi.

Niedziela.

W kościele byłem, ale na tacę nie dałem. Mój proboszcz jest zwolennikiem państwowej służby zdrowia. Nie będę go finansował. Przeprowadzę się do innej parafii.

Poniedziałek.

Dziś przyśniło mi się, że Steven Gerrard głosuje na Labour Party. Sprawdzę. Jeśli to prawda przestanę oglądać mecze Liverpoolu i skasuję abonament na stronie internetowej The Reds, a koszulkę i szalik odeślę.

Wtorek.

Boję się. Boję się zapytać żonę o poglady w sprawie reprywatyzacji ... Jest na moim utrzymaniu... A co jeśli się okaże, że i ona jest lewakiem?

Karmić czy nie karmić: oto jest pytanie...

Amin

Amin
O mnie Amin

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości