Amin Amin
192
BLOG

Wiersz: Nieszczęście

Amin Amin Kultura Obserwuj notkę 4

Nieszczęście

  

Poeta gdy mu się nie wiedzie

Gdy świat na głowę mu się wali

Gdy tkwi po uszy w strasznej biedzie

To ten przeklęty los swój chwali

 

Gdy się zakocha bez nadziei

Gdy włożyć nie ma co do garnka

To wtedy właśnie życie ceni

Co niczym dzika jest kochanka

 

Niby się smuci niby płacze

A wiersze mu się same piszą

I słowa nabierają znaczeń

I nawet pauzy krzyczą ciszą

 

To wtedy goszcząc na Parnasie

Z muzami tańczy i flirtuje

A one stają w pełnej krasie

I łechcą jego ego czule

 

***

 

Gdy jest kochany, gdy mu płacą

Jak pączek w maśle pływa w szczęściu

Gdy ma dziękować Bogu za co

To wtedy grozi szczęściu pięścią

 

Miast tuszem lać w papieru ryzy

Oblicze jakieś ma skrzywione

I leje wódkę w ryj swój krzywy

A na dokładkę leje żonę

 

Słowa gdzieś gubią wymiar trzeci

Mizerią pachną i banałem

I śmieją inni się poeci

Że taką straszną pisze chałę

 

Parnas i muzy nie dla niego

Choć patrzy na nie tęsknym okiem

Bo one też się z niego śmieją

Albo się odwracają bokiem

 

***

 

Lecz jest nadzieja dla poety

Każdy przyjaciel mu to powie

“Po co to ten lament, że o rety

Przecież to szczęście pójdzie sobie

 

Nic nie trwa wiecznie, wszystko minie

Szczęście to krucha tafla szyby

W końcu się zbije i szczęśliwie

Będziesz nareszcie nieszczęśliwy"

 

Amin
O mnie Amin

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura