Amin Amin
222
BLOG

Katalaksja. Czego nie wie Wyrus. A co wie.

Amin Amin Polityka Obserwuj notkę 147

Wyrus jest libertarianinem. Wyrus uważa, że państwo jest ludziom całkowicie zbędne, że ludzie doskonale poradziliby sobie sami.

Wyrus nie wie jak konkretnie by sobie poradzili. Wyrus sam jest tego bardzo ciekaw, ale Wyrus nie wie. Przecież nie jest Kierownikiem Kuli Ziemskiej żeby wiedzieć, albo - o zgrozo – planować jakiś kształt społeczności. Wyrus nie wie jakie prawa obowiązywałby w takich społecznościach, jak wyglądałaby inicjacja nowych członków, nie wie w co by się ubierali, ani jak by budowali autostrady, nie wie co by ludzie jedli, ani jak by się bawili...

Tego wszystkiego Wyrus nie wie.

A co Wyrus wie?

Otóż Wyrus wie, że społeczeństwo wolnych ludzi bez rządu wprawdzie zabraniałoby dokonywania przestępstw, ale poza tym nie chciałoby od swoich członków niczego: ani brać ich w kamasze, ani pod przymusem pobierać podatków, ani zmuszać do określonych zachowań. Wyrus wie, że w takim społeczństwie panowałyby tylko takie prawa na które wszyscy członkowie tego społeczeństwa by się zgodzili.

Fajne, nie?

No dobra, ale skąd niby Wyrus wie czego nie będzie się domagało społeczeństwo?  Przecież Wyrus nie wie jak konkretnie ludzie będą się organizowali. Przecież Wyrus nie jest Kierownikiem Kuli Ziemskiej, żeby takie rzeczy wiedzieć... A jeśli ludzie dobrowolnie wybiorą sobie rząd i będą chcieli, żeby rząd miał możliwość brania ich w kamasze, pobierania pod przymusem podatku i zmuszania ich do określonych zachowań?

To nadal będzie libertariańskie rozwiązanie – bo wszyscy członkowie tego państwa będą jego członkami dobrowolnie, a rząd będzie miał tylko tyle władzy ile mu dobrowolnie przekazali członkowie społeczności. No to z libertariańskiego punktu widzenia wszystko jest super, nie? Państwo to spełnia wszystkie postulaty libertariańskie choć nadal pozostaje państwem.

Jednak ta dobrowolna kooperacja i zgoda wszystkich członków wspólnoty na wszystkie regulacje dotyczy tylko pierwszego pokolenia osadników. Drugie pokolenie już trzeba zmusić do przestrzegania zasad przyjętych przez starszych. W najlepszym razie dostaną alternatywę: albo po naszemu albo wypad, jak mawiali starożytni Rzymianie: “my way or highway”. Czyli bardzo po libertariańsku.

Czyli dokładnie tak jak jest teraz.

Więc o co chodzi? O to, że nasi praprapra szczurowie nie zgodzili się na wszystkie prawa?

Według Pisma Świetego, taka sytuacja miała już miejsce w historii. Żydzi dobrowolnie opuścili Egipt pod wodzą Mojżesza aby zamieszkać w - znajdującej się pod suwerenną władzą Jahwe - Ziemi Obiecanej. Jahwe ustanowił zasady jakie miał przestrzegać Naród Wybrany i Naród Wybrany się zgodził. Niemniej po pewnym czasie te zasady okazały się dla Żydów nie dość dobre i zarządali od Boga króla. Na to Samuel wytłumaczył rodakom co oznacza władza królewska:

«Oto jest prawo króla mającego nad wami panować: Synów waszych będzie on brał do swego rydwanu i swych koni, aby biegali przed jego rydwanem. I uczyni ich tysiącznikami, pięćdziesiątnikami, robotnikami na roli swojej i żniwiarzami. Przygotowywać też będą broń wojenną i zaprzęgi do rydwanów. Córki wasze zabierze do przyrządzania wonności oraz na kucharki i piekarki. Zabierze również najlepsze wasze ziemie uprawne, winnice i sady oliwkowe, a podaruje je swoim sługom. Zasiewy wasze i winnice obciąży dziesięciną i odda ją swoim dworzanom i sługom. Weźmie wam również waszych niewolników, niewolnice, waszych najlepszych młodzieńców i osły wasze i zatrudni pracą dla siebie. Nałoży dziesięcinę na trzodę waszą, wy zaś będziecie jego sługami.».

Tłumaczenie okazało się nieskuteczne. Żydzi nadal chcieli rządu. Poprosili o państwo i dobrowolnie oddali mu prawo do pobierania podatków do poboru i do konfiskowania ziemi (1Sam 8:)

Wychodzi zatem, że to było całkiem libertariańskie królestwo ten Izrael, nie?

Czy przeciw takiemu królestwu libertarianin może w sposób uprawniony protestować? Czy Wyrus to wie?

Amin
O mnie Amin

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka