Po prostu go olałem. Nie jestem zbieraczem uścisków dłoni, poklepywań po plecach czy wyświechatnych komunałów. A Obama nie miał ze sobą nic innego. Miał za to całą armię uzbrojonych po zęby komandosów z wycelowanymi w Polaków lufami. Dlatego nawet nie wyszedłem mu pomachać. "Irlandczyk" z afrykańskiej palmy. Pies go trącał.
Panie Janke. Już cała Polska, pół świata i kawałek kosmosu wie "Jak zdobył Pan wywiad z Obamą". Nie rób Pan wiochy z salonu i schowaj już ten samochwalczy wpis.
