Myślący inaczej Myślący inaczej
38
BLOG

Matlak - Makowski i siatkarki

Myślący inaczej Myślący inaczej Rozmaitości Obserwuj notkę 10

Polskie siatkarki mają ciągle szansę na awans do półfinału ME i walkę o medale. W takiej formie, w jakiej były wczoraj - nawet o złoty. O tym, czy Polki awansują, czy nie - zadecydują Holenderki, a właściwie ich trener Avidal Selinger. I tu są trzy możliwości.

1) Holenderki nie będą kalkulować, tylko zagrają na pełną siłę

2) Dadzą odpocząć najlepszym i zagrają drugim skłądem, ale będą uczciwie walczyć o zwycięstwo

3) Trener skalkuluje, czy w dalszej fazie wolałby w meczu o medal spotkac się z Rosją czy z Polską i jesli mu wyjdzie, że z Rosją, to Holenderki przegrają po "walce".

Zgodnie z którymś z praw Murphy'ego powinien mieć miejsce ten ostatni wariant. Obym się mylił.

 

Teraz fakty: reprezentacja Polski prowadzona przez Matlaka ledwie wygrywa z Hiszpanią i doznaje klęski z Holandią. Matlak biorąc czas mówi coś w tym rodzaju: tak nie można, zróbcie coś z tym, weźcie się do roboty. Nie umie zmobilizować drużyny.

Tzw. drugi trener, czyli Makowski prowadząc samodzielnie drużynę odmienia styl jej gry NIE DO POZNANIA. Tchnął w tę drużynę leżacą już na deskach nowego ducha. Efekt: świetna gra i wygrana z Rosją i z Belgią, przy czym z Rosją Polki grały po prostu rewelacyjnie. Biorąc czas Makowski udziela zawodniczkom konkretnych wskazówek, mówi jak mają grać. Tak jak to robił Bonitta, Niemczyk, tak jak robią inni trenerzy z najwyższej półki.

Wniosek: Tak, wiem, że to Matlak przygotował drużynę i zrobił to dobrze. Ale w decydujących momentach nie był w stanie wykorzystac tego przygotowania we właściwy sposób. Jeśli dziś Holandia przefra z Rosją, to nam zabraknie właśnie tych 2 setów przegranych z Hiszpanią i zera zdobytych z Holandią do awansu. I bedzie to wina Matlaka.

Makowski lojalnie podkreśla, że drużynę prowadzi duch Matlaka. Zawodniczki lojalnie twierdzą, że grają tak dobrze dla Matlaka. Może zatem gdyby od poczatku zamaist Matlaka na ławce siedział Makowski grałyby tak dobrze cały czas ? A jeśli Polki wygrają prowadzone przez Makowskiego to co będzie ? Kto spije śmietankę ?

 

Moja propozycja na przyszłość: Matlak przygotowuje drużynę do turnieju, Makowski prowadzi ją na boisku. Taki tandem.

 

PS. Zdaję sobie sprawę z nieszczęścia jakie dotknęło żonę Matlaka, ale nie ma to nic do rzeczy w ocenie jego zachowania jako trenera podczas prowadzonych przez niego meczów.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości