Mocartwowe interesy Rosji i jej sposób patrzenia na świat pozwalają na podział jej partnerów zgodnie z rangą jaką jej nadadzą w Moskwie.
Polska nie ma wystarczającej rangi aby być bezpośrednim partnerem Rosji. Stąd też nieustające problemy polskich rządów i to zarówno tych negatywnie jak i tych pozytywnie nastawionych do Rosji.
Odpowiednią rangę do "partnerowania" Rosji ma UE i to właśnie ona jest adresatem polityki Rosji. Rosja postrzega UE w kontekście wielu spraw. Wymienię tylko dwie podstawowe sprawy, pierwsza to (nie licząc bezpieczenstwa) - rywalizacja o wpływy polityczne, zaś druga to - współpraca gospodarcza.
Im bardziej UE jest podzielona wewnętrznie tym lepiej dla Rosji. Podzielona UE trudniej podejmuje decyzje, są one niejednorodne i potrzeba na nie więcej czasu.
To wynika z interesów Rosji dotyczących stref wpływów.
PIS będzie dzielił UE pod kątem narodowościowym i dodatkowo przesuwał Polskę w sferę neutralności w stosunku do UE. Dlatego PIS jest wygodniejszy dla Rosji.
Na maginesie dodam, że w przypadku jakiegokolwiek poważnego starcia militarnego między tymi partnerami. Zostaniemy zmieceni tak jak podczas IIWŚ. Nasza armia przyda się jednak w przypadku konfliktów wewnątrz UE, czy ewentualnie z sąsiadami np. Łukaszenką (ten dyktator ma obecnie o wiele mocniejsze siły niż Polska).
Z puntu widzenia gospodarczego wygrana PIS ma niewielkie znaczenie, dalej bedziemy kupować rosyjską ropę.