Jakiś redaktor Gazety.pl ponownie poważnie przygnębiony? Wczorajsze mecze Ligi Mistrzów llinkuje wraz z pesymistycznym tekstem "gdzie Polak tam porażka"....
A tymczasem przecież nie jest tak źle, gdy przeczyta się, prawda? Czyż link nie do tego optymistycznego tekstu prowadzi?:
Z artykułu przecież wynika, że to Polacy są super, może trochę ego-super, ale nie superflu, nieprawdaż? Proszę sprawdzić: mecze zostały przegrane, bo Polacy grali zaledwie ok. 230 minut? Czy tyle minut wystarczy, by wygrać dziewięć spotkań po 90, (a w każdym z nich 10 Hiszpanów, a nie dało rady wielu). Gdyby grali Polacy przez każdą minutę meczu, to by było: gdzie Polak to zwycięstwo. (Dudek na ławce siedział i jego zespół wygrał, tak? Gdyby tak siedział z drużynie Liverpoolu, to by dopiero było, nie?)
"
Co jeszcze napisać, by pocieszyć, ukoić Twoje nerwy redaktorze? Może fragment z książki o sukcesie, może pomoże?
"Powody, dla których ludzie przyjmują różne postawy, mogą wynikać z wczesnego zaprogramowania podświadomości w domu rodzinnym. Niełatwo jest być odważnym, pozytywnie nastawionym do życia człowiekiem, myślącym optymistycznie i działającym w zgodzie z takim myśleniem kiedy matka lub ojciec są osobami nawykłymi do widzenia wszystkiego raczej w ciemnych barwach, pełnymi obaw i brak im wiary w pozytywne efekty swoich działań. Jednak Ty wcale nie musisz być taki jak Twoi rodzice. Przyjmij to, co najlepsze z cech i postaw rodziców, ale nie pozwól obarczyć się ich negatywnym bagażem. Jeżeli widzisz, że w ich życiu za mało jest pozytywnego myślenia i optymizmu, sam zacznij postępować inaczej. Możesz im nawet pomóc zmienić postawę. Choć najpierw mogą Cię nazywać niepoprawnym optymistą, wkrótce zarazisz ich swoim sposobem myślenia." (I. Majewska-Opiełka, Korepetycje z sukcesu)