[UWAGA: we wpisie pada słowo powszechnie uważane za niecenzuralne].
Ludwiku Dornu! Idź dalej tą drogą oraz, ja Cię bardzo proszę, razem z kolegami z Prezydium "Solidarnej Polski" bądź łaskaw pospierdalać. Jak najdalej. Powiedziałbym, że na Madagaskar, ale szkoda by mi było Madagaskarczyków.Howgh.
* * *
Przepraszam.
Uniosłem się.
Nie wiem, czy Szanowne Koleżeństwo miało okazję zapoznać się z tym: http://dorn.blog.onet.pl/PREZES-PiS-OSTATNIA-NADZIEJA-P,2,ID471855689,n. Jeśli nie, polecam. Ostrzegam, że nie ponoszę odpowiedzialności za guzy nabite na czołach czytelników o stół/biurko/klawiaturę/cokolwiek, co będzie przed Wami.